Co się dzieje z rynkiem smartfonów? Przed ogromnymi spadkami nie uchronili się nawet najwięksi giganci

Chyba każdy tego typu wpis zaczynamy od stwierdzenia, że rynek smartfonów od miesięcy zalicza ciągłe spadki. Nie inaczej jest tym razem, bo choć spodziewano się, że ostatni kwartał 2022 roku będzie nieco lepszy, to najnowszy raport nie pozostawia złudzeń – jest bardzo źle.
Co się dzieje z rynkiem smartfonów? Przed ogromnymi spadkami nie uchronili się nawet najwięksi giganci

Każdy wie, jaka jest obecnie sytuacja na świecie. Rosnący od miesięcy poziom inflacji sprawił, że gruntownie zmieniliśmy nasze nawyki konsumenckie i przestaliśmy wydawać pieniądze na rzeczy, które nie są nam niezbędne. Choć producenci smartfonów woleliby, by było inaczej, wymiana smartfona nie jest czymś priorytetowym. Dlatego właśnie w ostatnich latach znacznie wydłużył się okres użytkowania telefonu, bo nie kupujemy nowego modelu co “dwa lata”, a średnio co 40 miesięcy. Wszystko to odbija się w wynikach sprzedaży, które znowu są zatrważająco niskie.

Firma analityczna IDC przedstawiła raport ukazujący kondycję rynku smartfonów w IV kwartale 2022 roku oraz w całym ubiegłym roku

Nie będziemy owijać w bawełnę — jest źle. W przypadku całorocznych wyników mowa o spadku o 11,3% r/r. Żaden producent nie uchronił się przed kryzysem, choć Samsung i Apple skończyli rok notując odpowiednio 4,1 i 4% spadki, co na tle konkurencji jest naprawdę dobrym wynikiem, ponieważ firmy Xiaomi, Oppo i vivo zaliczyły spadki aż o 22,7%.

Inaczej sytuacja wyglądała w IV kwartale ubiegłego roku. Tutaj przed dwucyfrowymi spadkami nie uchronił się żaden z głównych producentów. Całkowita liczba dostaw również spadła bardziej niż w ujęciu rocznym, bo mowa o spadku na poziomie 18,3% w porównaniu z analogicznym okresem z 2021 roku.

Ostatni kwartał poprzedniego roku należał jednak do Apple’a, który miał 24,1% udziału w rynku. Udało się to osiągnąć nawet pomimo problemów, jakie firma miała ze swoją największą fabryką iPhone’ów. Drugie miejsce zajął Samsung z 18,8% udziałem, a za nim znalazło się Xiaomi (12,2%, Oppo (8,2%) i vivo (7,7%). Choć Xiaomi zajęło trzecie miejsce w zestawieniu, firma zanotowała również największy spadek udziałów w porównaniu z konkurencją, mowa bowiem o 26,3% spadku w porównaniu z IV kwartałem 2021 roku.

IDC przewiduje, że teraz giganci na poważnie wezmą się za planowanie nowej strategii, dostosowanej do obecnych czasów. Nie ma co liczyć, że nagle wszystko wróci do stanu sprzed pandemii, dlatego firmy będą musiały dokonać zmian w portfolio swoich urządzeń i znaleźć sposób na dotarcie do klientów oraz przekonanie ich, by kupili nowe smartfony.