Zorro jedzie do Rzymu i grzebie w grobach, czyli recenzja Skorpion Tom 1

Historia Skorpiona ciągnie się już od 2000 roku, a ostatni tom tej opowieści zadebiutował w maju 2022 roku w języku francuskim. Wydawnictwo Egmont postanowiło przywrócić serię tych komiksów na polski rynek, wydając zbiorek trzech pierwszych opowiadań w świetnej oprawie, bo twarda okładka skrywa w sobie świetną historię na papierze kredowym.
Komiks Egmont Skorpion Tom 1
Komiks Egmont Skorpion Tom 1

Recenzja Skorpion Tom 1. Miłe komiksowe zaskoczenie, które Egmont powinien kontynuować

Każdy zapewne zna historię o Zorro i to nie tylko z kultowej sceny z Monnicą Belluci w roli głównej. Co jednak powiecie na mały twist i zrobienie z tejże historii czegoś, co dzieje się nie w hiszpańskiej kolonii, a Rzymie w drugiej połowie XVIII wieku i przedstawia historię nosiciela “znamienia diabła”, który w przerwach rabowania grobowców w poszukiwaniu świętych relikwii musi walczyć z Kościołem? Tego typu historię właśnie ma do przedstawienia kolejne już polskie wydanie zestawu trzech komiksów z serii 14, który w oryginale został wydany w 2000 roku. 

Czytaj też: Recenzja Wiedźmin Ronin. To azjatycki twist z „Geraltem” w roli głównej

Początkowo podchodziłem niechętnie do tej historii, widząc w Skorpionie wspomnianego Zorro, ale autor już na pierwszych stronach przykuł moją uwagę wizją świata, w którym to religia chrześcijańska została wykorzystana przez wielkie rody do kontrolowania społeczeństwa. To wprawdzie mały spojler, ale jeśli podobnie jak ja, nie widzicie na samym początku potencjału w tej historii, to ten nietypowy kierunek powinien zachęcić was do kupna tegoż komiksu. 

Czytaj też: Recenzja Odrodzenie. Czy tak wygląda idealne sci-fi?

Z takim oto wprowadzeniem jesteśmy wrzucani w wir wydarzeń, które krążą wokół tajemniczego pochodzenia Skorpiona, niepokojących układów między światowymi potęgami oraz religii z papieżem na czele właśnie. Podczas gdy dialogi napisane przez Stephena Desberga przykuwają naszą uwagę do wciągającej historii, ilustracje Enrico Mariniego wręcz zmuszają nas do poświęcenia im przynajmniej kilku sekund wytężonej uwagi, co czuć zwłaszcza w sekwencjach akcji, gdzie ten “ruch i tempo” rzeczywiście są obecne.

Czytaj też: Recenzja komiksu Asteriks. Imperium smoka. Oto idealny powrót do dziecięcych lat

O ile nie jestem historykiem, mam wrażenie, że serię tę wyróżnia również dbałość o szczegóły. Od architektury i ubiorów z epoki po broń i wydarzenia historyczne, wszystko sprawia wrażenie autentycznego i dobrze opracowanego. Finalnie więc można dojść do wniosku, że polskie wydanie Skorpion Tom 1 jest idealne dla każdego, kto kocha historyczne fikcje, polityczne intrygi i pełne akcji powieści graficzne, więc szczerze polecam i mam nadzieję, że na drugi zestaw zeszytów nie przyjdzie nam czekać w Polsce zbyt długo.