Pożądany efekt jest w tym przypadku możliwy do uzyskania dzięki elektrochemicznym właściwościom katody baterii. Jeśli wierzyć zapewnieniom przedstawicieli Salgenx, pozwala to na produkcję grafenu za mniej niż 1,25 dolara za gram. Przedsiębiorstwa zajmujące się przechowywaniem energii mogłyby w ten sposób zapewnić sobie dodatkowy strumień przychodów.
Czytaj też: Organy z drukarki 3D nadchodzą. Ten biotusz może zapoczątkować rewolucję
Jak dokładnie wygląda cały proces? Bezmembranowa bateria ładuje się i rozładowuje dzięki zastosowaniu elektrolizera, który rozdziela chlorek sodu na sód i chlor. Ten pierwszy jest następnie przechowywany w wodnym elektrolicie, podczas gdy drugi trafia do katody. Nieujawniona technika pozwala na ścinanie grafitu na pojedyncze warstwy grafenu. Te mogą być poddawane dalszej obróbce w celu uzyskania wyższej czystości.
Dzięki proponowanemu podejściu można produkować gram grafenu w cenie niewiele wyższej niż jeden dolar
W całym procesie nie jest zużywany sód, który okazuje się kluczowy dla rozładowania baterii. O ile średnia cena grafenu na rynku wynosi od 100 do 400 dolarów za gram, to dzięki nowemu podejściu koszt ten miałby zostać obniżony do nieco ponad jednego dolara.
Czytaj też: Bateria słoneczna oparta na fotoanodach z azotku węgla, czyli jak magazynować energię
Baterie przepływowe od Salgenx zazwyczaj potrzebują od 4 do 6 godzin, aby przeprowadzić ładowanie. W międzyczasie możliwa jest produkcja grafenu, którego sprzedaż może stanowić dodatkowe źródło dochodów. Na początek takie rozwiązanie mogłoby trafić przede wszystkim do przedsiębiorstw z przemysłu produkcji włókien szklanych i węglowych, choć mówi się także o znacznie szerszym zastosowaniu.