Oskalpowanie flagowego Intel Core ma sens
Zwiększony zegar kosztem jeszcze okazalszego poboru prądu musiał się tak skończyć. Zwłaszcza przy zachowaniu tego samego formatu krzemu. O czym mowa? O nowych procesorach Intela, wśród których te z najwyższej półki po prostu wymagają oskalpowania, żeby nabrać większego sensu. Ten proces obejmuje zdjęcie oryginalnego IHS-a, czyli metalowej blaszki nad rdzeniem i wymianę tamtejszego lutu na rzecz ciekłego metalu.
Czytaj też: Nowe procesory Intela zapewniają nawet 31% więcej FPS-ów, ale na firmę i tak ponarzekam
Czy na tego typu proces warto tracić czas i nerwy przy jednoczesnym podejmowaniu ryzyka zniszczenia procesora? Jak sugeruje przykład Core i9-14900K ewidentnie tak. Ten procesor z DDR5-7600, napięciem rzędu 1,39 V i 360-mm chłodnicą AIO po oskalpowaniu nie tylko pobierał 10 watów mniej mocy (294 vs 284 W), ale też pracował przy niższej temperaturze rzędu 83,2 a nie 93,1 stopnia Celsjusza, co można obniżyć o kolejne 1,7 stopnia przy zastosowaniu specjalnej ramki montażowej.