Japonia to jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie krajów świata, nie może zatem dziwić, że jego rząd nie chce wypaść z czołówki. Pamięci pozwalają na rozwój i trenowanie generatywnej sztucznej inteligencji, dlatego ich eksport przyniesie korzyści dla budżetu. W ten sposób Japonia upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu.
Na jakie dofinansowanie mogą liczyć Kioxa i WD?
Japoński minister przemysłu, Ken Saito, podał do wiadomości publicznej decyzję o dofinansowaniu producentów pamięci NAND kwotą ponad 249 mld jenów, czyli 1,64 mld dolarów. To drugie takie wspomożenie obu producentów – w 2022 roku otrzymali od rządu 92,2 mld jenów. Pieniądze mają pomóc w zwiększeniu możliwości produkcyjnych 218-warstwowych pamięci NAND, a pierwsze takie układy mają pojawić się najpóźniej we wrześniu 2025 roku. A do 2029 zostaną opracowane chipy kolejnej generacji.
W celu zapewnianie zaspokojenia popytu powstaną dwie nowe fabryki, na co potrzebne 450 mld jenów. Japońskie władze stwierdziły, że ich postawienie da duży, pozytywny impuls dla lokalnych gospodarek i pozwoli na utworzenie 9 tysięcy nowych miejsc pracy. Dlatego Kioxia i Western Digital uznane zostały za warte inwestycji. Istotny jest także czas, ponieważ już w tym roku pamięci zacznie brakować na rynku, a wiec im szybciej zwiększy się ich produkcja, tym szybciej braki zostaną uzupełnione. Dodatkowo współpraca Kioxi i WD to współpraca Japonii z USA, co ma wpływ na globalną gospodarkę.
Czytaj też: Darmowy wzrost wydajności leży tuż pod nosem. Wystarczy tylko kilka klików
Kioxia to marka, która odpowiada za wynalezienie pamięci flash. Miało to miejsce w latach osiemdziesiątych, gdy była częścią konglomeratu Toshiby, z którego wydzieliła się wraz z Western Digital. Konkurencją dla niej jest SK Hynix, drugi największy producent pamięci na świecie po Samsungu. Inwestycja w pamięci NAND pozwoli Japonii na umocnienie gospodarki oraz zachowanie pozycji lidera technologicznego, a dla nas oznacza to szybszy rozwój SI.