Dron PercHug, czyli jak lądować… uderzając
Jak wynika z publikacji w czasopiśmie Nature, naukowcy z École Polytechnique Fédérale de Lausanne (EPFL), czerpiąc inspirację od gekonów, opracowali bezzałogowca latającego o nazwie PercHug, który jest zaprojektowany do specyficznego lądowania poprzez zderzenie z pionowymi słupami i owijanie skrzydeł wokół nich. Ten zainspirowany naturą dron ma na celu usprawnienie zadań inspekcyjnych i nadzorczych, zapewniając pasywną i efektywną metodę lądowania.
Czytaj też: Znamy szczegóły nowych procesorów Intela. Sprawdź, czy firma cię zaskoczy
W przeciwieństwie do innych projektów inspirowanych naturą, które wykorzystują pazury lub chwytaki, PercHug wykorzystuje unikalną technikę, która została zaobserwowana u gekonów. Dlatego posiada uniesiony dziób, który pomaga w przejściu z lotu poziomego do pionowego, umożliwiając mu przylgnięcie do słupów po uderzeniu. Został z oklei zbudowany z lekkiego polipropylenu ekspandowanego, dzięki czemu waży jedynie 550 gramów i ma rozpiętość skrzydeł na poziomie 96 centymetrów.
W swoich eksperymentalnych próbach naukowcy odkryli, że dodanie haków do skrzydeł drona znacznie poprawiło jego zdolność do uchwycenia i utrzymania pozycji na pionowych powierzchniach. To usprawnienie pozwala uniknąć potrzeby stosowania skomplikowanych mechanizmów do utrzymywania się powierzchni, minimalizując tym samym wagę i złożoność drona. Przyszłe prace rozwojowe mają na celu wprowadzenie możliwości napędowych do tego bezzałogowca , umożliwiając mu wspinanie się, przemieszczanie i odłączanie od miejsc przysiadywania autonomicznie.