Skull and Bones na Steam
Ubisoft ogłosił, że sześć miesięcy po premierze Skull and Bones na PC poprzez Epic Games Store – piracka produkcja trafi na Steam. Do grania w ten tytuł dalej będzie potrzebne konto Ubisoft i zapewne launcher wydawcy.
Wkrocz do niebezpiecznego świata Skull and Bones, kooperacyjnej pirackiej gry akcji z elementami RPG, osadzonej w otwartym świecie, aby zostać budzącym największą grozę pirackim magnatem! – Bierz udział w ekscytujących bitwach morskich i korzystaj z szerokiego wyboru potężnego uzbrojenia, ryzykując wszystko w imię cenniejszej zdobyczy.
– Żegluj po morzach bezprawia w pojedynkę lub z maksymalnie dwoma innymi graczami/znajomymi, by wspólnie wykonywać otwarte zlecenia i dzielić się nagrodami.
– Przemierzając rozległy otwarty świat, staw czoła bezwzględnym łowcom piratów, krwiożerczym potworom, nieprzewidywalnej pogodzie, niebezpiecznym wysokim falom, zagrożeniom nie z tego świata i całej masie innych niespodzianek.
– Od dnia premiery możesz budować i stanąć za sterami dziesięciu różnych statków, z których każdy posiada własne, niepowtarzalne atuty, mogące stanowić uzupełnienie twojego stylu gry.
– Zwiększaj poziom swojej niesławy i otwieraj sobie drogę do kolejnych zasobów oraz sposobności, aby móc przyjmować bardziej ryzykowne zlecenia i ulepszać swój moderunek.
Gracze od premiery nie mogą uwierzyć w to, że Skull and Bones zebrało wystarczającą liczbę graczy, którzy się w niej bawią. Produkcja silnie stawiająca na rozgrywkę online (wymagane jest stałe podłączenie do sieci) nie zebrała dobrych recenzji i była głównie krytykowana. Tymczasem Ubisoft bez przerwy twierdzi, że gra ma dużą społeczność. Pojawienie się tytułu na Steam w końcu pozwoli sprawdzić, ile graczy bawi się w tej grze i jaką notę produkcji wystawią gracze na platformie Valve.
Czytaj też: Piraci z Karaibów cumują w Fortnite
Jeśli okaże się, że Ubisoft kłamał i produkcja jest porażką, to mamy kolejny tytuł, który firmie nie wyszedł. Avatar sprzedał się znacznie poniżej oczekiwań (produkcja niedawno otrzymała DLC, które nie miało praktycznie żadnej promocji!), a najnowszy gameplay ze Star Wars Outlaws jest krytykowany za bycie tak przeciętnym i powtarzalnym jak tylko się da. Choć obstawiam, że marka Gwiezdnych Wojen zrobi swoje, to jednak Ubi wciąż pozostanie tylko z zarabiającymi ogromne pieniądze Assassin’s Creed i markami, które kiedyś się w końcu graczom znudzą.