Nie miejcie dużych nadziei wobec dzisiejszego State of Play od PlayStation

Jeszcze kilka lat temu State of Play było jednym z najlepszych wydarzeń growych, porównywanych z Nintendo Direct. Dziś jednak nie ma co liczyć na dawne niesamowitości. Co zobaczymy podczas transmisji?
state of play
state of play

State of Play bez hitów Sony

W erze PlayStation 4, takie transmisje jak State of Play zawierały w sobie wiele ciekawych zapowiedzi gier, wymieszanych z produkcjami Sony. PlayStation Showcase było za to niemalże świętem graczy. Dziś jednak są to zupełnie inne transmisje, zwykle krytykowane za prezentowane gry. Sony postanowiło kilka lat temu skupić się na grach-usługach, których odbiorcy konsol nie chcieli, a do tego pecetowcy okazali się jeszcze bardziej wymagający, niż sądzono. Nie ma zatem nadchodzących produkcji dla pojedynczego gracz od Sony, na które warto czekać i potem możemy podziwiać spektakularne upadki, jak Concord. Oby Japończycy mieli w końcu dość działań swoich amerykańskich prezesów, podejmujących wiele kluczowych decyzji i powrócili do dawnej chwały.

Czytaj też: Jakie zmiany nadejdą w Starfield? Testerzy bety już wiedzą

Na razie jednak nic takiego się nie zapowiada i wiemy już, że dzisiejsze State of Play również nie przyniesie nam wielkich, ekskluzywnych hitów.

Czytaj też: Blizzard ujawnił jak tworzył Juno w Overwatch 2

Na co zatem możemy liczyć na pokazie State of Play, który rozpocznie się równo o północy z wtorku na środę, naszego czasu?

Sony zapowiedziało, że State of Play będzie trwało trochę ponad 30 minut i zobaczymy więcej niż dwadzieścia gier, które trafią w przyszłości na PlayStation 5 oraz PlayStation VR2. Nie będą to produkcje ekskluzywne, a tytuły od innych deweloperów, z całego świata.