Posiadacz topowej karty ASUS ROG Astral GeForce RTX 5090 doświadczył bardzo poważnej awarii
Pewien użytkownik na Reddicie opublikował wraz ze zdjęciami ciekawą i nieszczęśliwą historię jego przypadku spalenia modelu RTX 5090 od ASUS-a. W trakcie przeglądania stron internetowych użytkownikowi o pseudonimie Impossible-Weight485 nagle wyłączył się komputer. Po jego ponownym uruchomieniu zauważył on w obudowie ogień, a następnie wydobywający się z niej dym. Użytkownik postanowił oczywiście zajrzeć do środka komputera i zobaczyć co się stało. Okazało się, że zarówno na karcie graficznej, jak i płycie głównej pojawiły się ślady osmalenia, a sama karta nadawała się do serwisu. Całą sprawą zajął się youtuber Buildzoid i w swoim materiale pięknie ją przeanalizował i podsumował.
Według niego przyczyną wystąpienia tego problemu była najprawdopodobniej awaria sekcji zasilania karty. W praktyce takie awarie zdarzają się bardzo rzadko i jest niewielkie prawdopodobieństwo, że doszło do tego tutaj. Zamiast tego przypuszcza się, że elementy sekcji zasilania były nieprawidłowo przylutowane lub po prostu źle wykonane w tym konkretnym egzemplarzu karty widocznym na zdjęciach. Tego typu zwarcie, do którego najprawdopodobniej doszło, mogło uszkodzić sam rdzeń karty, ale takie przypadki zdarzały się też we wcześniejszych generacjach kart.


Trzeba pamiętać, że są to modele wysoko pozycjonowanych kart, które stawiają równocześnie na wysoką wydajność i duży pobór mocy. Dlatego omawiany przypadek może być odosobniony i nie będzie podobnych awarii w innych egzemplarzach ASUS ROG Astral GeForce RTX 5090. Zwyczajnie czasami jakiś wadliwy egzemplarz wyjeżdża z fabryk pomimo testów i weryfikacji, dlatego nie ma sensu już dokładać tego wypadku do worka błędów flagowców Nvidii.