Nowa przeglądarka od Perplexity. Czy to nie za dużo? 

Założona w 2022 roku platforma Perplexity generuje odpowiedzi, korzystając ze źródeł w Internecie i cytując linki w odpowiedziach. Wyszukiwarka Perplexity, która jest oparta na sztucznej inteligencji, twierdzi, że teraz tworzy własną przeglądarkę internetową. Ostatnio w poście na platformie X firma uruchomiła listę zapisów dla chętnych, choć sam produkt nie jest jeszcze dostępny. Nie wiadomo, kiedy przeglądarka ruszy, ani jak będzie wyglądać, za to znamy jej nazwę, to Comet.  
Nowa przeglądarka od Perplexity. Czy to nie za dużo? 

Perplexity twierdzi, że jej sztuczna inteligencja zapewni użytkownikom bardziej trafne wrażenia z wyszukiwania niż inne przeglądarki 

Perplexity AI to chatbot oraz wyszukiwarka oparta na sztucznej inteligencji, która odpowiada na pytania w formie konwersacji. Zamiast wpisywać słowa kluczowe w wyszukiwarkę, można zadać pytanie narzędziu w języku naturalnym, a następnie otrzymać podsumowanie informacji wraz z linkami do źródeł i cytatami. Nie czuję, żeby to było bardzo oryginalne, bo przecież to samo zapewnia m.in. ChatGPT Search.

Każdy widzi, że rynek przeglądarek jest mocno zatłoczony i trudno się na nim wybić. Perplexity może liczyć na to, że uda mu się wykorzystać bazę użytkowników swojej wyszukiwarki, aby szybko się rozwinąć i zrobić wrażenie na rynku dzięki Comet. Oprócz obecnych na rynku przeglądarek, takich jak Chrome, istnieje niezliczona liczba alternatywnych usług innych firm. Wiele z nich, jak nadchodząca przeglądarka Dia od The Browser Company, oferuje funkcje oparte na sztucznej inteligencji, rywalizujące z tym, co chce zapewnić Perplexity. 

Poza wielkimi planami tej firmy trzeba w również wiedzieć, że Perplexity ma prawne spory z niektórymi wydawcami. Dow Jones z News Corp i NY Post pozwały Perplexity za kopiowanie ich treści. Dodatkowo wiele innych serwisów informacyjnych  wyraziło obawy, że Perplexity ściśle powiela ich treści. W zeszłym roku w październiku The New York Times  wysłał  startupowi zawiadomienie o zaprzestaniu i zaniechaniu takich praktyk. W odpowiedzi firma wydała oświadczenie, w którym opisuje, że szanuje treści wydawców.