Szukasz RTX 5090? W Japonii już go nie kupisz tak łatwo 

Problem z dostępnością najwydajniejszych kart Nvidii, takich jak GeForce RTX 5090 i RTX 5080, które zadebiutowały na początku tego roku, jest powszechnie znany. Wydaje się, że w obecnej sytuacji ludzie już tylko je wykupują w okazyjnych cenach, aby odsprzedać drożej, co nie jest takie głupie, kiedy zna się na inwestycjach. Dlatego ciekawe są ostatnio doniesienia na temat blokowania turystom zakupu omawianych najwydajniejszych modeli serii Blackwell prosto z Japonii.
Szukasz RTX 5090? W Japonii już go nie kupisz tak łatwo 

Wielu turystów zaczęło odwiedzać Japonię tylko po to, aby kupić i odsprzedać RTX 5090 i RTX 5080 

Pomimo że sytuacja ze średniej i niskiej półki wydajnościowej kart graficznych grupy “zielonych” powoli się normuje, ich starsi bracia wciąż są wyceniani dużo drożej niż początkowa stawka sugerowana. Za to w kraju kwitnącej wiśni flagowe karty RTX Blackwell są dostępne u niektórych sprzedawców, prawdopodobnie z powodu mniejszego lokalnego zainteresowania. Nic dziwnego, że ta sytuacja przyciągnęła turystów, którzy specjalnie przyjeżdżają do Japonii, aby je nabyć.

Czytaj też: A pod tym Hotfixem… mam drugi Hotfix! Nvidia wypuściła nowe sterowniki   

Niedawno, za pośrednictwem MyDrivers, mogliśmy się dowiedzieć o całej tej sytuacji i blokadzie, jaką zastosowali na turystach. Pod półkami w sklepach detalicznych umieścili ścisłe ostrzeżenie, mówiące, że GeForce RTX 5090/RTX 5080 nie będą sprzedawane osobom spoza Japonii. Ale to było za mało.

Czytaj też: Czy to już czas na RTX 50 SUPER od Nvidii? Pojawiły się pierwsze szczegóły 

Aby zapobiec wykupywaniu kart GeForce RTX 5090/RTX 5080 przez turystów, japońscy sprzedawcy detaliczni wprowadzili test rezydencji przy kasie. Ma on na celu ustalenie, czy kupujący jest turystą, czy legalnym mieszkańcem Japonii. Pomimo potencjalnych sposobów na obejście tej procedury, obserwacje na japońskim rynku GPU wskazują, że wielu przyjeżdża do kraju wyłącznie w celu zakupu kart i ich eksportu z zamiarem sprzedaży po wyższych cenach. Już wyobrażam sobie tę sytuację, w której turysta przylatuje do Japonii, szuka osoby ubogiej finansowo i oferuje jej zarobek za zakup tych najdroższych modeli RTX.

Czytaj też: Czekasz na nowego Skyrima? To przestań i zagraj w The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered 

Jest zrozumiałe, że japońscy sprzedawcy detaliczni preferują, aby ich produkty trafiały bezpośrednio do konsumentów, a nie do odsprzedawców, zwłaszcza że globalny popyt na konsumenckie procesory graficzne Nvidii utrzymuje się na wysokim poziomie. Z drugiej strony, nie dziwi fakt, że wielu ludzi poszukuje legalnych sposobów na dodatkowy zarobek.