Bradford Smith jest dopiero trzecim pacjentem, któremu wszczepiono Neuralink Brain-Computer Interface
Choć pierwsze osiągnięcia Neuralink robiły wrażenie, drugi pacjent, Alex, który otrzymał implant BCI w lipcu 2024 roku po urazie rdzenia kręgowego, poszedł o krok dalej. Już po miesiącu adaptacji podobno wykorzystał aplikację CAD do zaprojektowania niestandardowego akcesorium do ładowania dla swojego implantu drukarki 3D, a także grał w Counter-Strike 2 ze znajomymi. Trzeci pacjent posługuje się interfejsem mózgowym do edycji filmów na YouTube i z pomocą sztucznej inteligencji odtworzył swój własny głos.
Czytaj też: Wersja Windows 11 24H2 zostanie pobrana, nawet jeśli tego nie chcemy
Smith opisał swój implant BCI od Neuralink jako mały, cylindryczny stos wielkości pięciu ćwierćdolarówek, z którego wystaje kilka cienkich elektrod. Robot chirurgiczny precyzyjnie wszczepił go do jego mózgu, minimalizując ryzyko uszkodzenia naczyń krwionośnych. Urządzenie łączy się bezprzewodowo przez Bluetooth z MacBookiem Pro, który analizuje dane neuronowe.
Czytaj też: Microsoft znów na siłę nas uszczęśliwia w sferze cyberbezpieczeństwa
Smith wyjaśnił, że implant jest połączony z jego korą ruchową, rejestrując jedynie zamierzone ruchy, a nie myśli czy słowa. Początkowo intuicyjne próby sterowania kursorem za pomocą rąk okazały się nieskuteczne. Dopiero odkrycie, że subtelne ruchy języka są optymalne, pozwoliło mu na płynne przesuwanie kursora. Smith porównał to do automatycznego ruchu ręki podczas korzystania z myszy – jego podświadomość przejęła kontrolę.
Czytaj też: Nvidia stawia na sztuczną inteligencję, by zwiększyć bezpieczeństwo
Postępy w dziedzinie BCI pomagają sparaliżowanym pacjentom odzyskać kontrolę nad swoim życiem, umożliwiając im korzystanie z komputerów bez pomocy z zewnątrz. Napawa to optymizmem, że w przyszłości utrata władzy nad kończynami nie będzie oznaczać końca aktywności i wegetacji w łóżku.