Zamień swoją przeglądarkę na … Arora

Arora

Swoją premierą miała właśnie 10 już wersja Opery co skłoniło mnie do przejrzenia rynku obecnych przeglądarek internetowych. Tym razem pominąłem wszelkie mniej lub bardziej popularne i postanowiłem się przyjrzeć mało znanej w Polsce przeglądarce o wdzięcznej nazwie Arora chociaż na logu jak byk widać niedźwiedzia polarnego ;) Oferuje ona szereg funkcji, takich jak przeglądanie w kartach, zarządzanie zakładkami, tryb prywatności, obsługę wyszukiwarek OpenSearch czy menedżer pobierania. Zawiera również bogaty zestaw narzędzi dla deweloperów stron WWW. Dostępna jest polska wersja językowa przeglądarki.

Dlaczego właśnie Arora? Firefoxa już dawno sobie odpuściłem, zbytnio pamięciożerny i procesorożerny. Safari niewiele mu ustępuje. O IE nawet nie wspomnę ;) Liderem może stać się Opera, ale trochę dziwi mnie polityka firmy, zapowiadają rewolucję w postaci Opera Unite po czym po cichu ciach i usuwają funkcjonalność. Do Chrome póki co podchodzę z lekką rezerwą, dla mnie ta przeglądarka jest “skazana” na istnienie wyłącznie w przyszłym systemie Google OS.

Postanowiłem więc przetestować rekomendowaną przez wielu webdeveloperów Arorę. Ponieważ jest przeglądarką wieloplatformową, jest i wersja dla Mac OS X … niestety u mnie próba otwarcia dowolnej strony kończy się crashem przeglądarki pod koniec ładowania. Na dniach będę miał Snow Leoparda więc na nim przetestuję czy również ten problem występuje. A wam po Mac/Win/Lin działa bez problemu?