Co to ma BYĆ?!

Wii – konsolka dla wszystkich, którzy chcą się poruszać grając. Żadnego zapychania się ciastkami na kanapie. Takie numery nie z tą konsolą. Jednak po jakimś czasie pilociki dodawane do Wii przestają wystarczyć i z pomocą przychodzą na (nie)szczęście akcesoria. Od taniej chińszczyzny, po dedykowane, “profesjonalne” systemy takie jak WiiFit.

O ile kierownicę, czy wspomnianego wcześniej WiiFita mogę jeszcze jakoś zrozumieć, to tego koszmaru jakim są SKRZYDŁA na Wii, nie zrozumiem. Bo co można z tym zrobić? Większość ludzi zmacha się po maksymalnie dwóch minutach i tyle by było z zabawy. Koszmar wazonów i innych uszkodzonych obiektów znajdujących się w pomieszczeniu razem z konsolą powraca. Jak zabezpieczenie z tych pilocików od Wii okazało się średnio skuteczne (filmiki na YouTube), to co będzie w tym przypadku? :)

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem nastawiony do tego anty. Za dużo dzieci może ucierpieć w skutek takiego prezentu. :)

[ź] Gizmodo.com