Przeglądając sieć w poszukiwaniu dziwnych gadżetów komputerowych, natknąłem się na coś, co trudno opisać słowami. Rozumiem, że wymyślane są coraz to dziwaczniejsze rozwiązania dla komputerów (takie jak choćby laserowa klawiatura rzutowana na biurko, co dla mnie jest pomysłem beznadziejnym), ale niewidzialna myszka (Mouseless) to chyba mała przesada?
Pomijając fakt, że takie cudo jest niematerialne i trudno wyczuć, czy poruszamy w danym momencie sensorem czy też nie, jest to nieergonomiczne. Wyobraźcie sobie, że kładziecie rękę na… niczym. To tak, jakbyście próbowali wyobrazić sobie, że przyspieszacie internet wyimaginowanym pedałem gazu pod biurkiem. Ten pomysł jest równie szalony.
Innowacja innowacją, ale bez przesady. Wątpię, czy taka zabawka komukolwiek przypadłaby do gustu. Bądź co bądź lubimy potrzymać rękę na dobrze wykonanej myszy. Gdybym chciał bawić się w “wyobrażanie sobie, że mam myszkę w ręce”, prędzej trafiłbym do wariatkowa, lub zostałbym odstawiony na margines społeczny i brany za osobę niepoczytalną.
Zachęcam jednak do spojrzenia na poniższy filmik, prezentujący zachowanie niewidzialnej myszy komputerowej.