eDarling.pl – serwis randkowy z reklamy telewizyjnej

Pewnego deszczowego dnia, siedząc przed telewizorem, obejrzałem reklamę serwisu randkowego eDarling.pl. Skusił mnie fakt, że serwis na starcie oferuje test osobowości – byłem ciekawy, jak to wygląda w praktyce.

Rejestracja przebiegła szybko, z kolei test trwał długo (wypełniałem go około 20 minut). Naprawdę ciekawe pytania, skala procentowa, niestety pytania powtarzały się lub często były zbliżone. Obiecywano mi dopasować idealne  dla mnie partnerki. Jak się okazało, trochę się ode mnie różniły. Przeciwieństwa się przyciągają – wiem to.

Stworzyłem profil, dodałem zdjęcie sprzed roku i poczytałem co nieco o dziewczynach, które mi zaproponowano. Dla mnie była to raczej zabawa – z ciekawości postanowiłem nawiązać chociaż jedną znajomość i potwierdzić tym samym to, co mówił Kominek, że na takich serwisach są dziewczyny co najwyżej przeciętne.

W opisach na ich profilach widnieją jednak same superlatywy. Przeszedłem więc do sprawdzania serwisu pod kątem dodatków i opcji. I tutaj po prostu oniemiałem – nie, nie z wrażenia – z głupoty twórców.

Wyobraź sobie drogi czytelniku, że spędzasz 30 minut na wypełnianiu testu osobowości, po czym dowiadujesz się, że 95% opcji w serwisie jest płatnych. Wyobraź sobie, że serwis reklamowany w telewizji (znam mało stron, które decydują się na taką reklamę) nie ma sobą kompletnie nic do zaoferowania, oprócz oczywiście testu.

Co jest darmowe? Przede wszystkim test i rejestracja. Kobiecie, która nam odpowiada z opisu (sic!) możemy wysłać uwaga, uwaga: UŚMIECH! A ona może go nam odesłać. Darmowe jest zadanie pytań wybranej dziewczynie – niestety nie możemy napisać ich sami – wybieramy je z listy i musi być ich dokładnie 5.

Możemy także napisać wiadomość do użytkownika. Szkoda tylko, że tutaj zaczynają się wszelkie możliwe schody i wyboje.

Otóż moi drodzy, aby odczytać wiadomość trzeba mieć konto premium! Czyli możesz napisać wiadomość, ale druga strona i tak jej nie odczyta. Chcesz zobaczyć zdjęcie osoby, z którą konwersujesz? Nic prostszego – zapłać za konto premium i już wiesz, z jakim brzydalem gadałeś/aś.

Ponadto serwis niewiele sobą reprezentuje. Wiadomości są płatne (odbieranie), zdjęcia tak samo. Możemy jedynie podpatrzeć, co pisze o sobie dana dziewczyna, ale i tak się z nią nie umówimy, bo musimy zapłacić. Jaka jest idea takiego serwisu? Naprawdę trudno mi ocenić – twórcy nie popisali się i na pewno zrazili do siebie wiele osób, takich jak ja.

Spójrzcie na powyższy zrzut ekranu. Nie wiem czy dostrzegliście przekręt, ale ja tak. Otóż konto na 12 miesięcy jest tańsze od tego na miesiąc. Jak to możliwe? To bardzo proste – cena konta na więcej niż miesiąc = cena za okres / ilość miesięcy. A więc hipotetyczna stawka za miesiąc przy takim pakiecie. Twórcy nie podają nam pełnej ceny, trzeba ją sobie policzyć, a niewinni ludzie się nabierają.

Dopiero po przejściu do okna transakcji na samej górze niewyróżniającą się czcionką napisane jest: Wybrany przez Ciebie pakiet: 6 miesięcy w cenie 19,90 PLN za miesiąc (w sumie 119,40 PLN). Oszustwo? Moim zdaniem tak.

Czy warto się tam rejestrować? Jeśli macie pieniądze i nie zraża Was fakt, że próbują z Was ściągnąć kasę wszystkimi możliwymi sposobami… Osobiście nie polecam.