Policja aresztowała 6 osób wyłudzających pieniądze od użytkowników NK

Sprawcy w swoim działaniu żerowali często na uczuciach użytkowników portali. Niczego nieświadomy pokrzywdzony klikając na link mógł rzekomo sprawdzić np. czy jest chory na ptasią grypę, kto zostawił dla niego specjalny prezent czy też zobaczyć zdjęcia nagiej żony w Internecie. Aby jednak otrzymać takie informacje musiał wysłać sms-a na wskazany na stronie numer telefonu. Nie było tam jednak czytelnej informacji, jaki jest jego koszt. W rzeczywistości każdy wysłany sms kosztował 30 złotych.

Policjanci dolnośląskiego wydziału policji dw. z przestępczością gospodarczą wraz z kolegami z Warszawy złapali 6 osób biorących udział w rozsyłaniu spamu do użytkowników serwisu nk.pl (oraz dawniej nasza-klasa.pl).

Jedna z osób została już aresztowana, reszta prawdopodobnie niedługo usłyszy zarzuty. Grupa spamerów składała się z 6 osób – 5 mężczyzn i kobiety w wieku od 24 do 39 lat. Jednemu z członków postawiono także zarzut prania brudnych pieniędzy.

Spamerzy od niecałego roku zakładali konta w serwisie, rozsyłali spam i wyłudzali od zarejestrowanych na NK pieniądze. Łącznie udało im się zarobić ponad 2 miliony złotych. Jak udało się ustalić, pokrzywdzonych zostało kilkadziesiąt tysięcy osób.

Sprawcy założyli w Warszawie firmę, która miała zajmować się usługami informatycznymi. Po opracowaniu skryptu i założeniu kilkuset profili w serwisie NK, grupa rozpoczęła rozsyłanie spamu. Wiadomości zawierały linki do stron internetowych, założonych także przez członków szajki.

Policja.pl w oficjalnym oświadczeniu:

O tym, że sprawcy mieli złe zamiary świadczyć może także fakt, że w większości przypadków poszkodowany nie otrzymywał kodu zwrotnego, tylko informację o “chwilowej niedostępności usługi”. Nie zmieniało to faktu, że opłata była pobierana.

Zatrzymane dobra, fot. Policja

Ilość wysyłanego przez grupę spamu była tak duża, że informatycy z nk.pl niejednokrotnie mieli problemy z utrzymaniem stabilności serwisu. Zdarzało się, że wiadomości zajmowały całą przestrzeń dyskową, zarezerwowaną dla danego użytkownika. Gdy administrator zauważył problem, poinformował dolnośląską policję i zmodyfikował filtry antyspamowe. Spamerzy natychmiast zareagowali na zabiegi administratora. Zaczęli zakładać konta z danymi zagranicznymi, a wymuszoną gotówkę inwestowali w lokaty terminowe.

Piotr Waglowski, prawo.vagla.pl:

Ponieważ chodziło o potencjalne pranie brudnych pieniędzy, zatem łatwiej było uzyskać też sposobność śledzenia na kontach bankowych. To i inne jeszcze działania doprowadziły organy ścigania do odkrycia tożsamości sprawców. Działania polegające na jej wykryciu oraz gromadzeniu dowodów trwały kilka miesięcy.

Piotr Waglowski twierdzi, że aresztowania nie muszą być wynikiem spamerskich wybryków. Pranie brudnych pieniędzy mogło stanowić główny cel operacji, przy okazji której grupa może usłyszeć także inny zarzuty. Poszczególnym osobom zamieszanym w ten proceder grozi kara pozbawienia wolności do lat 10-ciu.

[ź] Niebezpiecznik, prawo.vagla.pl, Oficjalne oświadczenie Policji