11,6-calowy Sony Vaio Y w pogoni za mobilnością

Ostatnio modna jest coraz większa mobilność. Laptopy o przekątnej ekranu 10 i 11,6 cali sprzedają się coraz lepiej, ale na rynku ciężko jest znaleźć coś porządnego. Mogę na palcach jednej ręki wyliczyć w miarę wydajne komputery w tym przedziale rozmiarowym. Apple naprawdę wysoko zawiesiło poprzeczkę wypuszczając Macbooka Air, udowadniając, że da się zrobić maluszka z porządnymi bebechami.

Sony dołącza ze swoim produktem na rynek 12-calowców. Nie jest to co prawda komputer dla każdego, ze względu na cenę (około 1300 $ w przeliczeniu z jenów), ale za to dostajemy sprzęt z górnej półki. Nie najwyższej, bo nie obyło się bez wpadek. Procesor Intel Core i3-380UM (1.33 GHz) powinien wystarczyć do wszystkich średnioskomplikowanych zadań niewymagających nakładu karty graficznej.

Jest jeden feler i to dosyć poważny – zintegrowana karta graficzna. W dodatku Sony zdecydował się na klasyczny dysk twardy (320GB), jedynie 2GB RAMu. Przynajmniej dobrali rozsądną rozdzielczość ekranu – 1366×768.

Zastanawiające jest, dlaczego do tych marnych 2 GB RAMu (można rozbudować do 8GB) producent zdecydował się o preinstalowaniu 64-bitowego Windowsa 7 Home Premium.

Osobiście, jestem bardzo zawiedziony. Nie dość, że nie ma karty graficznej, to jeszcze przy takiej wygórowanej cenie nie ma dysku SSD. Ja rozumiem, że za jakość i markę się płaci, ale z bólem muszę powiedzieć, że Macbook Air wychodzi taniej i lepiej. Moim zdaniem Sony niczym nie urzeka. Zainteresowanych odsyłam do strony producenta.

[ź] liliputing.com