W zestawie
- Kamerka internetowa Microsoft LifeCam Cinema,
- Płyta instalacyjna (sterowniki).
Budowa i wykonanie
Na pierwszy rzut oka kamerka Microsoftu – LifeCam Cinema przypomina inną kamerkę, znaną zapewne właścicielom produktów Apple. Mowa tu oczywiście o Apple iSight. Elektronika zamknięta jest w starannie wykonanej aluminiowej obudowie. Nieduży obiektyw chroni wysokiej jakości szklana soczewka, a jedynymi elementami plastikowymi jakie zastosowano przy produkcji tego niedużego urządzenia są: przycisk do szybkiego uruchamiania komunikatora Microsoftu, znajdujący się na górnej części obudowy oraz część łącząca obudowę z giętką, gumową podstawą. Wspomniana podstawa, to kawałek “giętkiej gumy”, która pozwala na szybkie, proste i stabilne zamocowanie kamerki na ekranie monitora, ale również świetnie nadaje się do postawienia na jakiejś płaskiej powierzchni. Miłym dodatkiem byłby otwór mocowania dla statywu, ale takie rozwiązanie mają dopiero kolejne, “wyższe” modele – szkoda! Kamera posiada również dobrej jakości mikrofon z funkcją redukcji szumów (co nowością nie jest), zlokalizowany na szczycie obudowy, tuż przed przyciskiem funkcyjnym.
[nggallery id=37]
Jakość obrazu
I tu przychodzi niewielkie rozczarowanie. Kamerka wyposażona jest w sensor zdolny rejestrować obraz o rozdzielczości HD – 1280 x 720 px (30 kl/s), czyli popularne ostatnio 720p. Jednak, by w pełni wykorzystać jej możliwości trzeba mieć naprawdę potężną maszynę – nawet kilkurdzeniowy procesor. Co gorsza testy wykazały, że przy rozdzielczości 720p i 15 kl/s przesyłany obraz generuje ruch na poziomie 3,290Kbps – to bardzo dużo. Ma autofocus, co jest bardzo miłym dodatkiem. Niestety działa tak, jak sam chce – długo się ustawia, często zmienia i przez to obraz traci ostrość. O dziwo, pod Linuxem zachowuje się o wiele lepiej, ale nadal nie tak dobrze jakby się tego oczekiwało. Rozwiązaniem (ech!) jest tutaj ręczne, programowe ustawienie żądanej ostrości. Na plus zasługuje fakt, że jakość rejestrowanego obrazu jest naprawdę dobra. Oczywiście nie można jej porównać do kamer HD z prawdziwego zdarzenia, ale mimo wszystko zadowala. Kolejny plus to dobre odwzorowanie kolorów, kamerka dobrze sobie radzi również z nagrywaniem przy słabym oświetleniu, ale odbywa się to programowo, stąd duże zapotrzebowanie na moc obliczeniową. Innymi słowy, im gorsze warunki nagrywania tym większe zapotrzebowanie na moc, albo mniej klatek na sekundę zapisanego obrazu. Kolejnym plusem jest szeroki kąt nagrywania (73 stopnie) i panoramiczny format 16:9 (stąd zapewne “Cinema” w nazwie).
Mały hint:
W poszukiwaniu potwierdzenia, tudzież rozwiązań dla swoich problemów z tą kamerką, natknąłem się na – myślę – bardzo przydatną informację. Autor tego wpisu znalazł ustawienie dla Skype, które pozwala cieszyć się stosunkowo dobrą jakością obrazu przy wideokonferencjach i bezproblemowym działaniem. Otóż do Skype potrzebny jest specjalny dodatek, który stosujemy do ręcznego ustawienia rozdzielczości i szybkości zapisu obrazu. Autor sugeruje, że najlepszą rozdzielczością jest w tym wypadku 960 x 544 px przy 30 kl/s. Sprawdzałem, działa bardzo dobrze.
Dla kogo?
Miłym zaskoczeniem dla mnie jest fakt, że kamerka ma autofokus (który praktycznie nie działa…) To wcale nie jest jeszcze tak często spotykana funkcja i raczej znaleźć ją można w dosyć drogich modelach. Z drugiej strony i ten produkt Microsoftu tani nie jest, bo kosztuje około 200 zł. Biorąc pod uwagę klasę tego urządzenia, duże zapotrzebowanie na moc obliczeniową i inne problemy jakie napotkałem, to cena dyskwalifikuje jego zakup zupełnie. Ewentualny zakup można rozważyć, gdy cena spadnie, nie inaczej. Jeżeli macie całkiem potężną maszynę (pewnie wszystko, co nie jest starsze niż rok, może dwa), to można spróbować dla kilku plusów: szeroki kąt, wysoka jakość obrazu, dobrze zaprojektowana obudowa i zaczep, szklana soczewka chroniąca obiektyw, niezły wygląd – ale czy warto? Według mnie nie.