Szykujcie się na wysyp wirtualnych portfeli i rozwój płatności NFC

Firma MobiThink w marcu ubiegłego roku oszacowała, że w latach 2011-2015 rynek płatności mobilnych wart będzie 1 tryliard dolarów. W Polsce płatności zbliżeniowe nie cieszą się popularnością, a to za sprawą niewielu punktów, gdzie za towar zapłacić można PayPassem czy smartfonem z wirtualnym portfelem. Widziałem specjalne terminale na kilku stacjach benzynowych i sklepach sieci House. Takowych terminali próżno szukać w hipermarketach, nie uświadczymy ich w monopolowym. Mimo to badania pokazują, że Polacy są tą technologią zainteresowani bardziej niż na przykład Niemcy czy Brytyjczycy. Badanie zlecone przez firmę First Data wykazało, że 57% z nas zainteresowanych jest płatnościami zbliżeniowymi, a 58% z nas rozważa w przyszłości korzystanie z takiej formy płacenia za towar.

Na rynku zachodnim obecnych jest już kilku usługodawców oferujących portfele elektroniczne. Wallet od Google nie był pierwszy, jednak jego premiera rozbudziła wyobraźnię innych firm: PayPala, RIM czy Visy. Gigant z Mountain View chce przekonać nas, że już niedługo porzucimy fizyczny portfel z gotówką i zastąpimy go telefonem wspierającym NFC. W Japonii czy Korei Południowej bez płatności zbliżeniowych trudno się obyć. Kilka dni temu któryś z moich znajomych stwierdził, że po przyjeździe do Japonii trzeba od razu zaopatrzyć się w telefon wspierający płatności mobilne. Nie wiem ile jest w tym prawdy, ale zapewne sporo. :)

PayPal Wallet to usługa przemyślana. Jednym z jej atutów jest możliwość zmiany konta, z którego pobierane (już po dokonaniu zakupu) będą pieniądze. Zdjęcie: TheStreet.com

Ciekawe statystyki dotyczące płatności NFC podaje serwis NFCRumors.com. Redaktor bloga, Seth Planck podobnie jak ja twierdzi, że szybujące w górę wykresy dotyczące nowej formy płatności to echo prezentacji Google Wallet, który będzie obecny w 311.000 lokalizacji na całym świecie. Prawie połowa z nich znajdzie się na terenie Stanów Zjednoczonych. Firma Juniper Research twierdzi, że w 2013 roku obroty wytworzone przez płatności mobilne w sklepach wzrosną do 75 miliardów dolarów. Ta sama firma jest przekonana, że za dwa lata 20% z nas posiadać będzie telefon wspierający NFC.

Rzućmy okiem na rynek elektronicznych portfeli. Niesamowite możliwości jakie daje obcowanie z e-portfelem są niepodważalne: wygoda, funkcjonalność i masa udogodnień takich jak możliwość zmiany konta, z którego dokonujemy transakcji. Takie rzeczy oferuje PayPal Wallet. Prócz tego firma zapewnia możliwość trzymania w wirtualnym portfelu bonów i zniżek, które realizowane mogą być od razu podczas płacenia w sklepie za zakupy. Nie musimy już pamiętać o kartach podarunkowych czy kuponach ze zniżką upchniętych w najgłębszych zakamarkach portfela. System sam nam o nich przypomni. Czyż to nie fantastyczne?

Podobne udogodnienia oferuje Google Wallet – usługa, która w momencie premiery wspierana była jedynie przez 140.000 punktów sprzedaży na terenie USA. Niewiele. Musimy poczekać na rozwój systemu, a Google zmuszone jest edukować sprzedawców potencjalnie zainteresowanych tą technologią. Kiedy zostanie wdrożona w Polsce? Pewnie w okolicach 2035 roku…

Firma RIM (producent BlackBerry) ogłosiła wczoraj, że także chce wejść na rynek e-portfeli. Dzięki porozumieniu z Telefónicą wypuści ona na rynek hiszpański “Telefónica Wallet”. Usługa znajdzie się także w kilku innych państwach w przyszłym roku. Póki co tę formę płatności testować będzie 350 pracowników RIM w Hiszpanii. To nie wszystkie z “małych portfeli” – nazwijmy tak firmy, które bez rozgłosu wprowadzają swoje rozwiązania NFC. Kolejnym z graczy będzie Visa, która w przyszłym roku przedstawi dokładne plany podboju rynku światowego dzięki “V.me”, który jest nie tylko elektronicznym portfelem, ale całą platformą zoptymalizowaną pod kupującego. Firma obiecuje sprzedawcom, że już niedługo będą mogli oferować kupującym nagrody i kupony, dzięki czemu zainteresowanie tą formą płatności wzrośnie. Prócz Visy na rynku pojawią się także e-portfele od O2 i YesPay (YesPay Wallet). Nie zapominajmy także o pogłoskach dotyczących podobnej usługi mającej być częścią ekosystemu Apple.

W Polsce technologie zbliżeniowe nie są na topie, mało kto wie o możliwości korzystania z kart zbliżeniowych. W lutym liczba kart PayPass przekroczyła 2 miliony, wtedy także w całym kraju było jedynie 12 tysięcy terminali obsługujących takie karty. W ciągu ponad 3 lat (od wejścia PayPass na rynek polski w 2007 roku) tej metodzie płatności nie udało się podbić rynku. Kto z Waszych znajomych używa PayPassa? Rzadko widuję w sklepach specjalne terminale, jeszcze rzadziej klienci decydują się na zbliżenie do takowych karty. Możliwe, że po prostu zapominają o takiej metodzie. W kraju, gdzie nadal panuje gotówka, a płatność kartą dopiero staje się modna będziemy zmuszeni poczekać jeszcze kilka dobrych lat, aż w naszej świadomości zakorzeni się na stałe myśl o korzystaniu z PayPassa czy e-portfela. Ach tak – nie tylko PayPass dostępny jest w naszym pięknym kraju. Posiadacze iPhone’ów będą już niedługo mogli wziąć udział w pilotażu płatności NFC zorganizowanym przez Visa Europe.

Płatności do 50zł nie wymagają podania kodu PIN. Możliwe, że to utrudnia wydawanie nowych kart – jesteśmy pełni obaw. Źdjęcie: media2.pl

Konserwatyzm i strach przed wykorzystywaniem nowych technologii do wykonywania płatności – to główne, czułe punkty naszego społeczeństwa. Jesteśmy nieświadomi korzyści, jakie dają nowe technologie. Zarabiamy niewiele, boimy się banków, mamy uraz do ZUSu, który wyciąga od nas kasę nie dając dużo w zamian. “Jeszcze tego brakuje, by ktoś ukradł mi telefon przez który dokonuję płatności” – tak myśli większość z osób niezaznajomionych z technologią NFC. W gestii banków leży edukowanie potencjalnych klientów. Wydaje mi się jednak, że szybkie przekonanie ludzi do korzystania z rozwiązań elektronicznych jest niemożliwe. Jesteśmy za bardzo oporni, gdy przychodzi do grzebania nam w portfelu. Na zachodzie rzecz ma się zgoła inaczej. Wieszczę wysyp kolejnych, małych e-wallets.

[ź] zdj: Flickr: taekwonwierdo