Poradnik: Pinterest – jak używać go w celach marketingowych?

Bez cienia wątpliwości: Pinterest nietypowym narzędziem jest. I daje ogromne, przeogromne możliwości. W Polsce ma już nieco użytkowników, powstają także rodzime odpowiedniki tego serwisu. Mam nieodparte wrażenie, że blogi rzuciły się na nową sieć społecznościową, nie wiedząc tak naprawdę, do czego służy i jakiej jakości dialog (obrazkowy) można za jej pomocą prowadzić. Przez kilka dni używałem Pinterest, bawiłem się nim i odkrywałem opcje, które umożliwiają prowadzenie ciekawych profili, które w dodatku konwertują. Aktualnie Pinterest zapewnia więcej wejść na Twoją stronę niż Google Plus (trzeci obrazek, drugi rząd). Dlatego warto się  mu przyjrzeć, bo, pomimo wyraźnych niedoróbek i problemów wieku dziecięcego, ma potencjał. Ogromny potencjał. Oto nasze rady dotyczące prowadzenia profilu na Pintereście.

Tekst ten powstał przy współpracy z Tomaszem Nadolnym, który pisał już u nas gościnnie na temat algorytmu EdgeRank.

Uzupełnij profil

Ustaw krótki opis i odpowiednie logo. Zadbaj także o unikalny adres URL – nawet, jeśli jeszcze nie będziesz używać Pinteresta tak namiętnie, jak niektórzy mieszkańcy USA. Adres URL warto po prostu zarezerwować. Podepnij się do Twittera (jeśli go posiadasz) i Facebooka, w ustawieniach konta podaj swoją stronę internetową, gdyż odnośnik do niej będzie widoczny pod logo.

Utwórz tematyczne tablice

Na początek stwórz 1-3 tematyczne tablice. Od Ciebie zależy, w jaki sposób je zaaranżujesz, jak je nazwiesz, opiszesz i jakim materiałem je wypełnisz. Oficjalny profil Miasta Gdańsk zrobił to bardzo dobrze, i choć może się wydawać, że niektóre tematy delikatnie na siebie nachodzą, nie stanowi to problemu. Tablice bowiem można śledzić niezależnie od profilu. Masz pole do popisu, możesz dogodzić ogromnej grupie śledzących – strona Miasta Gdańsk może nie być interesująca w całości, ale tablica “Street art” powinna kogoś zainteresować. Pamiętaj, aby przy tworzeniu kolejnych tablic ustawiać ich tematykę, bo przypięte do nich zdjęcia pojawią się na stronie danej kategorii i przysporzą Ci śledzących.

Pomiędzy zdjęcia na danej tablicy co jakiś czas możesz wstawić voucher, bon zniżkowy, bądź mały upominek. Sama informacja o tym, że zamierzasz wykonywać takie akcje, powinna przysporzyć Ci wielu obserwujących.

Miasto Gdańsk na Pinterest – tablice

Zadaj sobie pytanie: W jakim języku chcę prowadzić profil? Moim zdaniem powinnaś/powinieneś zdecydować się na wersję dwujęzyczną. Omawiany profil Gdańska stosuje znak “/” do oddzielenia opisów polskich od angielskich. Jest to trafiona polityka, bowiem Pinterest, o ile dopiero wchodzi do Europy, ma już  wielu użytkowników za oceanem.

Różnicuj kanały docelowe, dawaj unikalny content, linkuj, metkuj

Pinterest to narzędzie wymarzone dla marketerów i wszystkich tych, którzy chcą zgarnąć dodatkowe wejścia na stronę WWW czy blog. Usługa zapewnia większy ruch niż Google, Twitter i LinkedIn razem wzięte. Rzutują na to dwa czynniki: czynnik ludzki – chętnie przeglądamy zdjęcia, nie trzeba nic czytać, konsumujemy je w ilościach masowych. Drugim czynnikiem jest to, w jaki sposób Pinterest został zbudowany. Kliknięcie w interesujące zdjęcie przenosi nas wprost na podaną stronę. Pinterest jest zatem genialnym generatorem ruchu, bo, gdy komuś podoba się zdjęcie produktu, to jest duża szansa, że kliknie w zdjęcie, aby o nim przeczytać.

Na Pintereście świetnie radzi sobie Bookilikes.com. Ich profil: www.pinterest.com/booklikes

Pinterest pozwala na “metkowanie” zdjęć, czyli dodawanie do nich paska z ceną. To wymarzona okazja dla sklepów czy rzemieślników. Dzięki tak skonstruowanemu narzędziu można tworzyć tablice z produktami i wyrobami, dodawać do nich cenę i wprost z serwisu przenosić na stronę z opisem przedmiotu i przyciskiem “Kup”.

Warto także wrzucać unikalne, własne zdjęcia i linkować do poszczególnych, własnych kanałów. Po przypięciu fotografii należy wejść w jej edycję i dodać do niej link (jeżeli fotografia była uploadowana z komputera). W ten sposób można rozdzielać ruch na poszczególne kanały: Facebooka, bloga, Flickra czy Google Plus.

Dodawaj kilka do kilkunastu zdjęć dziennie, w różnych godzinach tak, aby utrzymywały się w górnej części streamu u osób Cię obserwujących. Dodanie 4-5 zdjęć, wypełni pierwszą, górną linię streamu i wzmocni “przekaz”. Rozważ to.

Śledź ciekawe osoby i marki

Jeśli będziesz śledził ciekawe osoby i firmy, to nie zabraknie Ci treści do przepinania. Najlepsze profile (np. Muzeum Erotyzmu) otwierają swoje tablice dla poszczególnych obserwujących i nie muszą nic robić. Obserwujący wpinają swoje zdjęcia i zapewniają ciągłe dostawy nowych, świeżutkich fotek. Rozważ dlatego tryb kooperacyjny i pozwól obserwującym tworzyć ciekawe kolaże wraz z Tobą.

Muzeum Erotyzmu nie musi uzupełniać tablic, fani robią to za nich

Używaj przycisku “Pin it”

Przeglądasz w sieci tysiące stron dziennie. Wiele z nich oferuje ładne, ciekawe, poruszające zdjęcia. Przepinaj je na swoje tablice, gdy tylko Ci się spodobają. Blogerki modowe nie tylko dopinają zdjęcia swoich aranżacji, ale także kreacje swoich koleżanek z innych blogów. W ten sposób zapewniają sobie doskonały content, a jednocześnie promują inne blogerki. Wilk syty i owca cała :)

Daj znać w innych kanałach

Pinterest jest w Polsce niezbyt znanym narzędziem i, pomimo powstających już polskich klonów, będzie dopiero musiał się przyjąć w kranu nad Wisłą. Musisz zachęcić osoby z innych kanałów, aby zechciały przejrzeć Twoje tablice. Zaproponuj zaproszenia na fanpage, co jakiś czas linkuj na Twitterze fotki z Pinteresta (albo całe tablice). Wspominaj znajomym, że Pinterest to fajne narzędzie. Jeśli nie ty to zrobisz, to kto? Przecież ktoś musi wykrzesać iskrę, mającą wzniecić płomień. :)

Pinterest to medium na-wskroś-social. Swobodne przepinanie, komentowanie i lubienie zdjęć powoduje, że informacje rozchodzą się (także poza portalem) w mgnieniu oka. Im częściej Twoje zdjęcie będzie “przepinane”, tym więcej wejść na swoją stronę uzyskasz, a o to przecież chodzi. Najlepszych “nosicieli” możesz od czasu do czasu nagrodzić, na przykład komentarzem pod ich zdjęciem, lajkiem bądź małym upominkiem (wepnij kartę zniżkową do ich tablicy. :))

Na swoim blogu czy stronie firmowej zamieść przycisk “Pin it”, by odwiedzający mogli dzielić się Twoimi zdjęciami w obrębie portalu. Opcja ta jest doskonałym wyjściem dla sklepów modowych, gdyż na Pintereście moda i lifestyle rządzą niepodzielnie (zaś technologie niestety kuleją). Pinterest to wszakże w ponad 60% kobiety, które mają mniej niż 35 lat. Jeśli ta grupa demograficzna jest Twoim targetem, to czas najwyższy zainteresować się Pinterestem.

Pinterest to siła – Infografika