Niedawno na łamach ITTechBloga napisałem artykuł o chmurze e24cloud, w którym wyraziłem swoje niezadowolenie z jakości supportu tejże firmy. Dzięki niemu sprawa ruszyła, i chmura dziś znów zaczęła działać. Ponadto otrzymałem wiadomość, wg której w dniu, w którym wysłano do mnie jeszcze jedną prośbę o zezwolenie na restart serwera padł system odpowiedzialny za dostarczanie wiadomości do klientów. Cóż, błędy się zdarzają.
W tym artykule chciałbym jednak porównać trzy chmury, z których miałem okazję korzystać: Amazon Web Services, wspomnianą chmurę Beyondu – e24cloud.com i chmurę City Cloud od City Network.
Chmura jest dla mnie bardzo ważnym narzędziem pracy. Pozwala mi ona uruchomić SDK dowolnej platformy i mieć do niego dostęp z każdego miejsca na Ziemi, z każdego urządzenia i o każdej porze. Często również przetrzymuję na niej content, którego nie odważyłbym się wrzucić na Dropboxa, box lub jakikolwiek inny dysk internetowy. Bardzo ważna dla mnie jest jednak bezawaryjność i – co chyba normalne – cena.
Chmura Amazonu jest prawdopodobnie najpopularniejszą tego typu usługą na świecie. Niestety, jest ona bardzo udziwniona i nie zachwyca również ceną. W przypadku, gdy zainstalujemy na niej Linuksa, nie otrzymamy do niego hasła. Zamiast tego będziemy logowali się kluczem, co według mnie jest niewygodne, zajmuje więcej czasu niż logowanie via hasło i wcale nie jest od hasła bezpieczniejsze – wszak szansa na to, że ktoś ukradnie mały plik z dysku naszego komputera jest większa niż na to, że zdobędzie w większości przypadków trudne do złamania hasło.
W przypadku serwerów z Windowsem również nie będziemy mogli odczytać w panelu hasła administratora. Zamiast tego poproszeni zostaniemy o podanie wygenerowanego wcześniej prywatnego klucza, który odszyfruje nasze hasło do Windowsa, byśmy mogli połączyć się… nie! Ciągle nie będziemy mogli się z naszą chmurą połączyć, ponieważ znajduje się ona za firewallem nieprzepuszczającym połączeń na żadnym porcie. Będziemy musieli tak zmodyfikować ustawienia zapory (tam: Security Group), by umożliwiła ona łączenie się z naszym serwerem.
Ceny Amazonu nie są konkurencyjne. Za maszynę z 32-bitowym procesorem, 1,7GB pamięci RAM, 160GB dyskiem i systemem Windows zapłacimy ok. 40gr za godzinę. To naprawdę dużo, jak na tak przeciętne parametry.
Z e24cloud.com miałem ostatnio niemiłe przejścia – to fakt. Postaram się jednak, by moja ocena była jak najbardziej obiektywna.
Chmurę w firmie Beyond mam od początku istnienia ich serwisu – e24cloud. Uczestniczyłem w jego testach jeszcze wtedy, gdy był zamkniętą betą. Urzekł mnie ładny interfejs, prostota zarządzania i lekkość całego systemu. Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do jakości chmury – wszystko jest na naprawdę wysokim poziomie (choć autocomplete=”off” w formularzu logowania potrafi nieźle wkurzyć – zwłaszcza, gdy ma się trudne hasło z generatora). Przepustowość łącza nie powala, jednak jest lepsza niż w AWSie. Ogólnie nie ma się nad czym rozdrabniać – po prostu wszystko jest OK. Nawet jeśli chodzi o support; w ostatnich dniach jestem z kontaktu z e24cloud bardzo zadowolony. Szkoda tylko, że nie było tak wcześniej, przed tym incydentem z 27-dniowym oczekiwaniem na naprawę serwera. Jeśli jednak nie brać tego pod uwagę, nie mogę na nich powiedzieć ani jednego złego słowa.
Ceny są stosunkowo atrakcyjne. Za maszynę z 64-bitowym procesorem, 2GB pamięci RAM, 125GB dyskiem (25GB out-of-box + 100GB dodatkowe) i systemem Windows zapłacimy dokładnie 30gr za godzinę. Nie jest to wygórowana stawka.
I wreszcie dochodzimy do City Cloud – chmury od szwedzkiej firmy City Network (mają oni również siedzibę w Polsce).
Dowiedziałem się o niej na Twitterze. Właściwie, to kilka dni przed zajściem w e24cloud. Dodali mnie oni do obserwowanych, a ja odwdzięczyłem się tym samym. Z ciekawości wszedłem na stronę z opisu profilu. Nigdy wcześniej tam nie byłem. Ba, nawet nie słyszałem o tej firmie. A szkoda.
Po artykule nt. chmury Beyondu zaproponowali mi oni przetestowanie ich usług. Oczywiście się zgodziłem. Muszę przyznać, że pierwsze wrażenie po wejściu do panelu zarządzania nie było zbyt pozytywne. Po chwili jednak zrozumiałem o co, gdzie chodzi. Po prostu graficznie nie wygląda to tak dobrze jak w e24cloud. Dla mnie na szczęście wygląd serwisu nie ma znaczenia – liczy się treść (w innym wypadku od kilkunastu dni byłbym zagorzałym czytelnikiem AntyWebu…)
Tworzenie serwera przebiega szybko i sprawnie. Nadajemy mu nazwę, wybieramy system (niektóre mają już preinstalowane oprogramowanie, np. serwery Minecraft), konfigurację i klikamy przycisk. Bardzo podoba mi się, że widzimy wtedy pasek postępu tworzenia chmury. Tego brakuje pozostałym opisywanym usługom. Ku mojemu zdziwieniu została ona utworzona bardzo szybko – przynajmniej 2 razy szybciej niż w AWSie i 3/4 razy szybciej niż w Beyondzie.
Tutaj również nie ma problemu z hasłem administracyjnym. Ba, jest nawet lepiej niż w e24cloud. Przy pierwszym uruchomieniu logujemy się za pomocą wygenerowanego hasła, jednak nie dostaniemy się do systemu, dopóki nie zmienimy go na własne. Rozwiązanie proste, ale genialne w swojej prostocie.
Od dwóch dni bez przerwy korzystam z chmury w City Cloud i nieprędko mam zamiar to zmienić. Mam tu rewelacyjną przepustowość łącz, przemiły support, out-of-box dostęp VNC i bardzo dużą ilość dostępnych systemów i konfiguracji.
Również ceny są dość przystępne. Za maszynę z dwurdzeniowym, 64-bitowym procesorem, 2GB pamięci RAM, niestety tylko 20GB dyskiem (oczywiście z możliwością powiększenia) i systemem Windows zapłacimy ok. 27gr za godzinę. To niedużo i nawet po dokupieniu powierzchni dyskowej cena będzie niższa niż w AWSie.
Wszystkim trzem chmurom brakuje jednak jednej, bardzo ważnej funkcji: możliwości instalowania systemów z własnych obrazów. Co prawda w AWSie jest to możliwe, jednak jest to proces skomplikowany i nie można zainstalować dowolnego systemu – niektóre po prostu nie przejdą.
Posiadam chmury we wszystkich trzech firmach. Bez wątpienia najbardziej zadowolony jestem z City Cloud, jednak mimo wszystko nie chcę porzucać Beyondu. Nikt nie powiedział jednak, że nie mogę korzystać z dwóch serwerów jednocześnie. Na jednym mogę mieć zainstalowane SDK Androida, na drugim Visual Studio. A i w AWSie mam jeszcze niewykorzystany free tier, który pozwoli mi przez rok używać serwera z 613MB RAMu i 32-bitowym procesorem za darmo. W sam raz do postawienia testowego serwera IIS. No, to teraz z trzema chmurami, kilkoma serwerami dedykowanymi i VPSem idę podbijać świat. ;-)