Problemem Apple A.D. 2012 jest…?

Lubię Apple, lubię korzystać z ich produktów, zazwyczaj śledzę także konferencje na których prezentowane są nowe produkty. Po części dlatego, że chcę wiedzieć czy mam kupować nowy gadżet, a po części dla komentarzy, które potem czytam. A te ostatnie są zaprawdę rozbrajające. Jako przykład posłużą mi obiekty ostatnich prezentacji, czyli nowy iPad oraz iPhone 4S. Po pokazaniu obu produktów wszędzie widziałem jedno słowo – “rozczarowanie”.

Przeanalizujmy po kolei. Nowy iPhone to nowy, najwydajniejszy (wtedy) na rynku procesor (co prawda znany z iPada 2, ale nowość w telefonie), dużo lepszy aparat, przeprojektowana antena oraz Siri. Dosyć sporo zmian, prawda? Tak naprawdę z modelu 4 zostały trzy elementy – obudowa, ekran oraz 512 MB pamięci RAM. Jednak sprawa prezentuje się znaczenie ciekawiej w przypadku nowego iPada: procesor A5X z czterordzeniowym układem graficznym, nowy aparat, dwa razy pojemniejsza bateria, szybsza transmisja danych, a także świetny ekran Retina. Nie miałem przyjemności śledzić konferencji na żywo, przez kilka kolejnych dni byłem wyłączony z życia online dlatego, gdy przeczytałem kilka wpisów na temat tabletu, to mi szczęka opadła. Rozczarowanie? Naprawdę?

Czy przeźroczysty iPhone zadowoli tych narzekających na brak rewolucji w 4S?

Kiedy pytam się różnych osób dlaczego tak uważają, to najczęściej w odpowiedzi  słyszałem: przecież Apple zawsze było rewolucyjne! Zastanawiam się więc co takiego rewolucyjnego było w iPhonie 3G, 3GS, że to nie były rozczarowania? Albo iPad 2? Cieńsza obudowa? Biały kolor? Tak naprawdę kolejne generacje produktów to zazwyczaj ewolucja – jedna literka różnicy, a słowo zupełnie inne.
Inna sprawa jeśli ktoś powie, że widział to, co zostało zaprezentowane. Tak, mógł widzieć, a za ten fakt należy podziękować serwisom plotkarskim, które wynajdują każdy drobny szczegół zbliżającego się produktu. Dzięki temu już tydzień przed premierą pokazałem Wam co będzie w nowym iPadzie.

iPad jako walizka? Zadowoleni?

Zauważyłem, że klienci chcieliby rewolucji co 5 dni – niestety, nie jest to możliwe. Proponuję więc spojrzeć na sprawę obiektywnie i uznać, że nowy iPad jest tabletem ze świetnym ekranem, szybkim procesorem oraz świetnym aparatem. A że nie “pozmywa”, trudno – może Samsung wypuści odpowiedni model Galaxy Tab?

Z drugiej strony mam też apel do konkurencji, szczególnie na rynku tabletów: zróbcie coś, co choć dogoni iPada dwójkę – pokażcie Apple, że nie są tam sami. Przez Was ten rynek stoi.