iOS NIE jest lepszy od Androida w kwestii modyfikacji [polemika]

W niedzielę zazwyczaj nie dzieje się zbyt wiele, toteż raczej wtedy nie zaglądam do czytnika RSS. Niestety (?), mam w smartfonie z Androidem widżet Google Readera, który wyświetla najnowsze pozycje z subskrybowanych przeze mnie kanałów. Moją uwagę przyciągnął pewien tytuł. Miałem nadzieję, że był jedynie pytaniem retorycznym, zachęcającym do przeczytania treści, ale, niestety, okazało się inaczej. Po przeczytaniu go zdecydowałem, że napiszę o nim kilka słów, bo był to jeden z najbardziej bezsensownych i niepopartych żadnymi mocnymi argumentami wpis, jaki kiedykolwiek czytałem.

Mowa o artykule iOS lepszy od Androida w kwestii modyfikacji? z SIMBloga. Na początek cytaty (kilka z nich jest cytatem artykułu autorstwa Whitsona Gordona, który jest przytoczony we wpisie na SIMBlogu).

Niestety, rootowanie tak przyprawia o ból głowy, jak chęć włamania się do skarbca przy pomocy pinezki.

W większości telefonów rootowanie sprowadza się do kilku komend w konsoli. Dla przykładu, w Samsungu Galaxy Nexus są to dokładnie trzy polecenia.

Ból głowy nie kończy się jednak na rootowaniu. Android ma wiele różnych wersji (przykra strona open source’a), przez co niektóre modyfikacje dedykowane są wyłącznie wybranym urządzeniom czy nawet ROM-om. Narzędzia kompatybilne z ROM-em Sense nie zadziałają na ROM-ie AOSP, a modyfikacje dla Gingerbreada prawdopodobnie nie będą współpracowały z ROM-ami bazującymi na Androidzie Ice Cream Sandwich.

What a bullshit! Jakie “narzędzia” dla Sense nie zadziałają na AOSP (czystym Androidzie)? O jakie w ogóle narzędzia chodzi? Może o oprogramowanie producentów, takie jak KIES?
Co do Androida 2.3 Gingerbread i 4.0 Ice Cream Sandwich – bardzo przepraszam, ale czy Jailbreak dla iPhone’a 3G zadziała na iPhonie 4S? Poza tym większość podstawowych modyfikacji nie wymaga roota, a co za tym idzie, na 99% będzie działała na każdej wersji systemu, bo wykorzystuje oficjalne API.

Chcesz zainstalować aplikację, narzędzie czy jakąś inną modyfikację w swoim iPhonie? Szanse na to, że znajdziesz ją pośród tysięcy aplikacji, narzędzi i innych modyfikacji w Cydii, są ogromne. Chcesz zrobić to samo w przypadku Androida? Gdy już posiądziesz informacje na temat kompatybilności wybranej modyfikacji z posiadanym przez ciebie urządzeniem, musisz przekopać takie miejsca jak XDA Developers lub RootzWiki, aby znaleźć to, czego naprawdę potrzebujesz (…)

Bzdura, Panie Gordon. W Sklepie Play znajdują się aplikacje, które do działania wymagają roota. Google już jakiś czas temu oświadczyło, że dopuszcza takie aplikacje, o ile działanie tych aplikacji nie łamie regulaminu korzystania z ich usług. O ile się nie mylę, to w App Store nie tylko nie można umieszczać aplikacji wymagających Jailbreaka, ale też samo to słowo jest cenzurowane… :)

(…) a potem i tak będziesz musiał przerzucić znaleźne do smartfona poprzez Dropboksa czy USB.

Niestety, znowu bullshit. Android to nie iOS, ani Windows Phone. Tutaj można pobierać pliki (każdego typu) bezpośrednio przez przeglądarkę, a potem otwierać je lub odczytywać w innych aplikacjach. Ba, można je nawet uploadować w formularzach na stronach WWW i nie trzeba do tego płatnych modyfikacji z Cydii…

Od tego czasu platforma rozwijała się, będąca świetnym zbiorowiskiem najróżniejszych modyfikacji dla mobilnego systemu Apple’a.

…i wiele razy próbowana była zostać zamknięta przez Apple.

Kilka słów ode mnie

Nieco ponad rok temu byłem jeszcze posiadaczem iPhone’a. Nie chciałem Androida, bo wszyscy wokół mówili, jaki to on jest zły, niedobry, a jak świetny jest mój telefon. Niestety, jako programista stawiam na łatwość tworzenia i ilość potencjalnych odbiorców, a nie na to, czy użytkownicy adorują system, czy go po ludzku używają. Podjąłem więc decyzję o przejściu na Androida i, z perspektywy czasu, widzę, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim “technologicznym życiu”. Wreszcie mogłem zmieniać dzwonek na dowolną piosenkę z dostępnych na telefonie zasobów, bez potrzeby konwertowania jej na komputerze, wreszcie mogłem pobrać piosenkę z Muzodajni bezpośrednio na telefon, wreszcie mogłem zmienić ekran blokady bez potrzeby rootowania/jailbreakowanka telefonu. Niestety, wciąz wiele jest osób, które zamiast iść w dobrym kierunku (czyli takim jak ja, bądź przynajmniej wykonaniu Jailbreaka i “unormalnieniu” systemu), coraz bardziej pogłebiają się w przekonaniu, jaki to iOS jest świetny, a wszelkie próby łamania go powinny być karane dożywotnim pozbawieniem kontaktu ze smartfonami. Jedną z osób, które w końcu zrozumiały, że nie tędy droga, jest mój redakcyjny Kolega, którego nie chcę wymieniać po nazwisku (bo jeszcze się obrazi! ;-)) Kilka dni temu zdecydował się na wykonanie JB i naprawienie tego, co w iOS jest – bez przeproszenia – spieprzone. Szkoda tylko, że stracił właśnie gwarancję, wsparcie, aktualizacje OTA (które notabene w Androidzie goszczą od wersji 1.5, w iOS od wersji 5 wydanej w zeszłe wakacje) i wszystko inne, co ma bezpośredni kontakt z Apple. A przecież wystarczyło kupić Androida…

Cydia w większości przypadków służy do tego, by dodać do iOSa to, co Android ma out-of-the-box. Wszak to jeszcze iOS-owcy musieli nieco ponad rok temu pobierać z niej modyfikację, by zmienić ustawić tapetę…
Warto też wspomnieć, że fakt, że iOS nie jest open-source bardzo, bardzo utrudnia jego modyfikowanie. Wiele rzeczy po prostu nie da się zrobić. Deweloperzy zmuszeni są do dekompilowania aplikacji systemowych (w większości przypadków jest to niemożliwe) lub jedynie modyfikowania plików, w których te aplikacje przechowują dane. W Androidzie dostępne są zaś specjalne API do modyfikacji systemu. Ergo: już samo to sprawia, że teza stawiana przez autora artykułu jest obalona.

Zrobienie Jailbreaka, jak już wcześniej wspomniałem, to wyrzeczenie się wielu funkcji, wspieranych oficjalnie przez Apple. Zaś zrobienie roota nie wiąże się z praktycznie żadnymi. W wielu przypadkach zrootowany telefon podlega nawet normalnej naprawie gwarancyjnej. Niestety, firma z Cupertino nie rozumie, że użytkownicy potrzebują wolności i wie, że zawsze znajdzie się rzesza fanbojów, którzy wykupią wszystkie pre-ordery nowego urządzenia zanim jeszcze zostanie ono zaprezentowane.

Na koniec chcę jeszcze wymienić kilka możliwości modyfikacji obu platform.

  • Zmiana wyglądu ekranu z aplikacjami – iOS: wymaga JB, Android: nie wymaga roota – wystarczy pobrać nowy launcher ze Sklepu Play.
  • Nowe widżety – iOS: nie wspiera widżetów bez niezbyt dobrze działających hacków z Cydii, Android: nie wymaga roota, wystarczy je pobrać lub wybrać jeden z dostępnych w zainstalowanych aplikacjach.
  • Zmiana klawiatury – iOS: niemożliwa, Android: w każdej chwili – bez roota.
  • Zmiana dzwonka – iOS: po przekonwertowaniu go na komputerze lub kupieniu w iTunes, Android: z dowolnej piosenki – bez roota.
  • Zmiana przeglądarki – iOS: niemożliwa, Android: wystarczy pobrać i ustawić jako domyślną – bez roota.
  • Zmiana domyślnej appki do otwierania plików o danym rozszerzeniu – iOS: nie pozwala na otwieranie plików, Android: tak, jak w przypadku przeglądarki.
  • Uruchomienie Windows 95/98/XP lub dowolnej distro Linuksa – iOS: po JB, Android: wystarczy pobrać aplikację.
  • Zmiana useragenta w przeglądarce – iOS: po JB, Android: (w zależności od systemu) out-of-the-box lub po pobraniu przeglądarki ze Sklepu Play.

iOS jest systemem który – w większości przypadków – po prostu działa. W dzisiejszych czasach każdy, kto decyduje się na zakup smartfona, oczekuje od niego znacznie więcej.