Polska Telefonia Cyfrowa wpadła na kuriozalny pomysł, by za sprawdzenie salda konta kodem USSD oraz za korzystanie z głosowej informacji pobierać od swoich klientów 4 grosze. Coś, co od zawsze było darmowe, staje się teraz płatne. Świat widział już takie przypadki, jednak teraz to coś niesamowitego. W sieci zawrzało, komentujący są oburzeni, a klienci zawiedzeni, że Era, przemianowana na T-Mobile, staje się po prostu coraz gorsza. Nasuwa się pytanie, czy T-Mobile chce być, jak Play, na językach wszystkich za swoje poczynania? Ciekawe. Czy inni operatorzy pójdą tą samą drogą?
T-Mobile w listach do klientów informuje o nowym cenniku. Zmiany dotyczą użytkowników korzystających z oferty pre-paid, czyli “na kartę”. Na koniec drugiego kwartału bieżącego roku z usług pre-paid korzystało 7,7 mln użytkowników. Prosty rachunek ponad 7-milionowe grono klientów niech raz w miesiącu sprawdzi saldo i operator pobierze te 4 grosze, T-Mobile zarobi 308000 zł. Warto mieć na uwadze, że konto sprawdza się raczej znacznie częściej niż raz w miesiącu. Gdy te miliony skorzystają z kodu USSD dwukrotnie w miesiącu, do kasy różowego operatora płynie już ponad pól miliona złotych. Niby te 4 grosze nie są wygórowaną stawką, użytkownik raczej tego nie odczuje, jednak przy tylu klientach T-Mobile odczuje to pozytywnie ;-)
Pocieszeniem, marnym, ale zawsze, jest fakt, że za darmo będzie można sprawdzić wartość i ważność konta przez Internet – Internetowe Biuro Obsługi Abonenta. Wydaje mi się, że motorem napędowym w tej całej zmianie będą osoby bez takiego internetowego konta.
[ź] media2