Mówi się bowiem o tureckiej części wybrzeża Morza Czarnego. Eco Wave Power opracowała i opatentowała technologię przekształcania fal oceanicznych i morskich w energię elektryczną. We współpracy z Oren Ordu Eneas miałoby dojść do realizacji projektu o mocy 4MW, który znajdzie się w porcie w Ordu. Kolejnym krokiem będzie znacznie wydajniejsza elektrownia, o mocy 77 MW, złożona ze stałego, modułowego układu stalowych pływaków przymocowanych do ramion wyposażonych w tłoki.
Czytaj też: Ogromne oszczędności i niższa waga. Pozostaje pytanie, czy turbina wiatrowa w kształcie piramidy ma sens?
Mając na celu zbudowanie samowystarczalnej sieci, Ordu postrzega EWP jako ważny atut dla pełnej realizacji naszego potencjału w zakresie 100% czystej energii. Cała gmina Ordu jest podekscytowana możliwością pełnej realizacji potencjału morza i wykorzystania jego nieograniczonego źródła energii do zasilania naszej sieci elektrycznej. Ten projekt pokazuje, że Ordu Enerji jest zaangażowane w inwestowanie w innowacyjne technologie oparte na czystej energii. wyjaśnia Mustafa Kemal Macit, dyrektor generalny Ordu Enerji
Elektrownia falowa ma mieć w ostatecznej formie moc 44MW
O możliwościach tego typu technologii najlepiej świadczy fakt, iż teoretyczny roczny potencjał energetyczny fal u wybrzeży Stanów Zjednoczonych szacowany jest na 2,64 biliona kilowatogodzin. Stanowi to równowartość około 64 procent całkowitej produkcji energii elektrycznej w Stanach Zjednoczonych w 2019 roku.
Z kolei przedstawiciele Ocean Energy Europe, która reprezentuje branżę w Europie, twierdzą,, że do 2050 roku w regionie można byłoby zainstalować 100 GW mocy w zakresie energii pozyskiwanej z fal. W taki sposób możliwe byłoby zaspokojenie 10 procent zapotrzebowania na energię Starego Kontynentu. Biorąc pod uwagę konieczność redukcji emisji gazów cieplarnianych, tego typu rozwiązania powinny przynieść oczekiwane skutki.