Big data trują świat. Jaki jest ich ślad węglowy?

Big data to termin odnoszący się do ogromnych zbiorów danych, których analiza – choć stanowi ogromne wyzwanie – to jednocześnie przynosi szereg korzyści. Nie można jednak pomijać negatywnych aspektów.
Big data trują świat. Jaki jest ich ślad węglowy?

Tych, jak się okazuje, jest co najmniej kilka. Skala emisji dwutlenku węgla związanych z przechowywaniem i analizą dużych ilości danych jest znacznie większa, niż wielu z was mogłoby się spodziewać. Wystarczy wspomnieć, iż badanie typu GWAS (Genome-Wide Association Study) obejmujące dane 500 000 uczestników spowoduje powstanie śladu węglowego w postaci 17,3 kg ekwiwalentu dwutlenku węgla dla każdej analizowanej cechy genetycznej. 

Czytaj też: Nissan zapowiada elektryczną rewolucję. Półprzewodnikowe akumulatory firmy zostawią konkurencję z tyłu

W konsekwencji mówimy o skali emisji odpowiadającej 346 lotom między Paryżem a Londynem. Imponujące i przerażające zarazem. Tym bardziej, że skala różnego rodzaju badań z wykorzystaniem big data jest gigantyczna i emisje pojawiają się na każdym kroku – nawet, jeśli nie widzimy ich gołym okiem. 

Do wykonania potężnych obliczeń potrzeba albo dużo rdzeni – w zasadzie podłączasz wiele komputerów i wszystkie wykonują pracę za ciebie – albo dużo pamięci. Tak czy inaczej, wymaga to energii. […] Kiedy po raz pierwszy przyjeżdżasz jako doktorant, jesteś jak dziecko w sklepie ze słodyczami – w zasadzie masz nieograniczoną moc obliczeniową na wyciągnięcie ręki. Jest to genialne i umożliwia prowadzenie niesamowitych badań, więc zdecydowanie nie powinno się tego zaprzestać, ale problem polega na tym, że wydaje się, że to jest za darmo. wyjaśnia Loic Lannelongue z Uniwersytetu w Cambridge

Big data to termin odnoszący się do ogromnych zbiorów danych

Z tego względu Lannelongue i jego współpracownicy chcieli ograniczyć skalę emisji. Tak powstała inicjatywa Green Algorithms, z której obecnie w każdym tygodniu korzysta ponad 300 użytkowników z całego świata. Nie jest to jeszcze liczba robiąca ogromne wrażenie, lecz bez wątpienia cel jest szczytny: walka z emisjami dwutlenku węgla powstałymi na skutek przechowywania i analizy danych. 

Czytaj też: Słynne lotnisko ma nowe źródło zasilania. Panele słoneczne pójdą w ruch

Tym bardziej, że skala problemu będzie rosła, wszak ludzkość w coraz większym stopniu opiera swoje funkcjonowanie na sztucznej inteligencji i wszelkich jej rozgałęzieniach. Szkoląc algorytmy, choćby uczenia maszynowego, dane pełnią istotną rolę, więc albo przestaniemy z nich korzystać, albo zamkniemy oczy i będziemy udawać, że problem globalnego ocieplenia nie istnieje, albo poszukamy sposobów na redukcję emisji.