Już nie tylko troska o dobro planety, ale i kwestie prawne zobowiązują do ograniczenia stosowania konwencjonalnych paliw oraz stopniową wymianę ich na odnawialne źródła energii (OZE). Okazuje się, że ogrzewanie domów odpowiada za ok. 13 proc. emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii, więc warto przeprowadzić tam rewolucję energetyczną.
Czytaj też: Zapewni czystą wodę i prąd. Naukowcy opracowali istny Święty Graal na problemy dzisiejszego świata
Obecnie najbardziej promowanymi technologiami OZE w kwestiach ogrzewania są pompy ciepła i systemy oparte na wykorzystaniu wodoru. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu (ETH Zürich) postanowili sprawdzić, która metoda jest lepiej sprawdza się w ogrzewaniu budynków. Szczegóły opisano w czasopiśmie Energy Conversion and Management.
Pompy ciepła czy wodór? Wybór jest łatwy
Rozważano różne scenariusze dostaw ciepła z wykorzystaniem wodoru, pomp ciepła, a także “alternatywnych systemów ciepłowniczych” do 2040 roku. Badanie objęło 27 krajów Unii Europejskiej i Wielką Brytanię. Opracowany model uwzględniał ograniczenia oceny cyklu życia i obejmował produkcję, magazynowanie i transport energii/nośników energii oraz dwutlenku węgla, a także końcowych odbiorców ciepła, zarówno podłączonych, jak i niepodłączonych do sieci.
Wyniki okazały się jednoznaczne – pompy ciepła i związana z nimi elektryfikacja są lepszym rozwiązaniem do ogrzewania budynków niż wodór. Naukowcy potwierdzają, że jest to najtańsza i najbardziej zrównoważona środowiskowo opcja dla przyrody.
Czytaj też: Sztuczne drewno nie tylko zmniejsza stężenie dwutlenku węgla. Czerpie z tego dodatkowe korzyści
We wrześniu 2022 roku konsorcjum niemieckich instytutów badawczych, przy udziale Niemieckiej Agencji Energetycznej, opublikowało metabadanie szacujące przyszłe zużycie wodoru. Zauważono w nim, że w przyszłości (do 2050 r.) wodór będzie odgrywał niewielką rolę w sektorze nieruchomości. W skali globalnej jego udział w zaspokajaniu potrzeb energetycznych budynków raczej nie przekroczy 1,6 proc., a w Europie 1,7 proc. Wynika to z dostępności bardziej wydajnych alternatyw, takich jak pompy ciepła.
Jednocześnie prowadzone są już eksperymenty z instalacją gazowych kotłów wodorowych w budynkach mieszkalnych. W styczniu tego roku rozpoczęto projekt badawczy H2Direkt w Bawarii, w ramach którego dziesięć gospodarstw domowych zostanie wyposażonych w kondensacyjne kotły wodorowe. W 2020 roku podobny, ale większy projekt został uruchomiony w Szkocji.