Rosotics zmieni wszystko, co wiemy o drukarkach 3D. Stworzono niesamowity prototyp

Firma Rosotics jest na dobrej drodze, by zrewolucjonizować sektor drukarek 3D. Mantis to ogromna, rozkładana konstrukcja, zdolna do drukowania 45 kg materiału na godzinę, zasilana prądem ze standardowego gniazdka 240 V.
Mantis /Fot. Rosotics

Mantis /Fot. Rosotics

Firma Rosotic z Arizony jest gotowa zrewolucjonizować wielkoskalowe drukowanie 3D, sprawiając, by proces ten był tańszy, wydajniejszy, a przede wszystkim przystępniejszy dla zwykłych użytkowników. Od listopada jest tworzony prototyp drukarki wielkoskalowej Mantis i wiele wskazuje, że wkrótce zostanie ukończony.

Mantis zrewolucjonizuje druk 3D

Technologia druku 3D metali ma już blisko 30 lat, ale co roku pojawiają się rozwiązania, które przez wielu są traktowane za rewolucyjne. Wciąż czasami ciężko sobie wyobrazić, że koncepcja tworzenia detali ze sproszkowanych stopów jest czymś powszechnym. Ale tym razem firma Rosotics faktycznie może mówić o przełomie, bo tworzy drukarkę, jakiej jeszcze nie było.

Czytaj też: Druk 3D połączył stal i brąz w potencjalnie rewolucyjny stop dla lotnictwa

Drukarka 3D Mantis jest przeznaczona do produkcji wielkoformatowych elementów o maksymalnej średnicy 9 m. Może drukować zarówno, w stali, jak i aluminium klasy lotniczej 2A12. Docelowo, liczba surowców, które będzie można wykorzystać w Mantis będzie znacznie większa, choć szczegółów jeszcze nie ujawniono.

Mantis to najnowsza drukarka 3D firmy Rosotics /Fot. Rosotics

Tradycyjne drukarki 3D używają lasera do podgrzewania i topienia materiału do budowy struktur. Zazwyczaj drukują one z jednej dyszy, zużywają mnóstwo energii i mogą być niebezpieczne w obsłudze z powodu lasera. Rozwiązaniem firmy Rosotics jest nowa metoda zwana “szybką indukcją”. Zamiast podgrzewania materiału wsadowego za pomocą zewnętrznego źródła, technika ta wykorzystuje indukcję do generowania ciepła z wnętrza materiału wsadowego, tworząc płynny strumień do drukowania. Metoda ta zużywa mniej energii niż współczesne techniki.

Posiadanie nowego procesu, który jest bardziej wydajny i całkowicie rezygnuje z lasera, pozwala nie tylko przepchnąć więcej masy przez tę dyszę, ale także uruchomić więcej dysz w tym samym czasie. Christian LaRosa, założyciel i CEO Rosotics

Firma Rosotics rozprawiła się już z problemem indukcji w przypadku materiałów ferromagnetycznych (jak stal). Zastosowanie druku indukcyjnego na materiałach nieferromagnetycznych, takich jak aluminium, stanowiło nieco większą trudność. Aby ją pokonać, firma Rosotics zaprojektowała dyszę drukującą wykorzystującą mieszankę materiałów, w tym kobalt, która umożliwia maszynom drukowanie z aluminium przy użyciu tych samych parametrów mocy i wydajności, jakie osiągnięto w przypadku stali.

Czytaj też: Druk 3D zapewni światu drugiego Vivaldiego? Tanie skrzypce mogą wiele zmienić na rynku

Teraz kiedy drukarka Mantis została oficjalnie zaprezentowana, firma planuje kolejne ulepszenia projektu. Rozpoczęły się już rozmowy z firmami z branży lotniczej i kosmicznej, a także z firmami przemysłowymi z sąsiednich dziedzin. Rosotics planuje zwiększyć produkcję do “dziesiątek drukarek na kwartał”.