Elektryczne samochody kiedyś będą ładować się same. Jak? Odpowiedź zdradzają roboty

Aktualnie elektryczne samochody dręczy zarówno niski zasięg, jak i brak odpowiednio zaawansowanej infrastruktury we wszystkich miejscach na świecie. Dążenie do jej rozwoju trwa jednak w najlepsze i najnowszym tego przykładem jest robot firmy Autev z USA.
Elektryczne samochody kiedyś będą ładować się same. Jak? Odpowiedź zdradzają roboty

To nie miniaturowe samochody. Te roboty mają rozwiązać problem, który dręczy elektryczne samochody

Robot opracowany przez startup z Seattle jest mobilnym zautomatyzowanym systemem, który jest w stanie ładować pojazdy elektryczne (EV) w dowolnym miejscu parkingowym w garażu. Zgłoszenie wymogu ładowania wymaga od użytkownika zainstalowania aplikacji i wskazania swojego samochodu, po czym robot sam dotrze do zaparkowanego pojazdu, wymagając od użytkownika podłączenia jego przewodu ładującego do portu w samochodzie.

Przyłącze robota obsługuje technologię szybkiego ładowania DCFC i może naładować do sześciu pojazdów, zanim będzie musiał naładować się we własnej stacji w garażu. Innymi więc słowy, to zautomatyzowany magazyn energii na kółkach, który wymaga wcześniejszego ładowania, aby móc serwować energię elektryczną innym pojazdom. Czy to sensowne? Dla wielu zapewne nie, ale w garażach, gdzie ładowarek elektrycznych zwyczajnie nie da się zamontować, brzmi to jak dobry interes.

Czytaj też: Twój samochód elektryczny jest przestarzały. Innowacyjne silniki stawiają na ferroelektryki

Firma planuje udostępnić roboty na zasadach komercyjnych operatorom garaży w pierwszym kwartale przyszłego roku. Operatorzy będą płacić miesięczną opłatę i otrzymywać przychody z opłat za ładowanie klientów oraz reklam na robotach, ale nie wiadomo, jak to będzie z ich popularnością. Pewne jest jednak, że tego typu mobilne stacje ładujące zwiększą ogólną dostępność ładowarek i z czasem rozwiną się do stopnia, w którym będą samodzielnie podłączać się do pojazdów.