Wyjątkowa gąbka dała początek równie wyjątkowej platformie, która ma szkolić kolejnych specjalistów ds. nanocząstek
Gąbka została oparta na dwóch wcześniejszych badaniach i aktualnie jest rozwijana przez naukowców z Northwestern University w Illinois. Wedle publikacji w ACS ES&T Water zespół umieścił dostępną na rynku gąbkę celulozową w zawiesinie nanocząstek goetytu z domieszką manganu, a więc taniej i nietoksycznej mieszanki, która absorbuje jony ołowiu. Następnie osuszył ją, usunął luźne cząsteczki i tak oto stworzył wyjątkową gąbkę z powłoką nanocząstek, która miała grubość zaledwie kilkudziesięciu nanometrów.
Czytaj też: Recykling plastiku wbija nóż w plecy nam i planecie. Jak to możliwe?
Kiedy gąbka została zanurzona w wodzie z kranu zawierającej więcej niż jedną część na milion ołowiu, sekwestrowała jony ołowiu do tego stopnia, że nie były one już wykrywalne w wodzie. To sprawiło, że woda była całkowicie bezpieczna do picia, a zebrany ołów mógł zostać następnie usunięty z gąbki poprzez płukanie jej w lekko kwaśnej wodzie i zebrany w celu recyklingu. Gąbka z kolei straciła część skuteczności, ale i tak była nadal w stanie usunąć ponad 90% jonów ołowiu z próbek. Aktualnie nie wiadomo nic na temat wprowadzenia gąbki do użycia, ale z drugiej strony naukowcy opracowali platformę Nano-SCHeMe, aby poprowadzić inne zespoły w wyborze różnych typów nanocząstek do sekwestracji różnych typów metali ciężkich.