SHANE jest niczym pojazd z przyszłości. Czy tak wygląda przyszłość transportu?

Opis SHANE brzmi aż zbyt dobrze i za szalenie, aby był prawdziwy, ale według firmy, która zaprojektowała koncepcję takiego pojazdu, nie jest niczym niemożliwym do stworzenia.
SHANE jest niczym pojazd z przyszłości. Czy tak wygląda przyszłość transportu?

Pojazd SHANE jest niczym kwintesensja szaleństwa

Wyobraź sobie pojazd, który wygląda jak gigantyczny hoverboard z kabiną. Pojazd, w którym zamiast tradycyjnego układy kierowniczego, znajduje się “uproszczony” na pierwszy rzut oka system, który w rzeczywistości jest nie lada majstersztykiem. Skręcanie SHANE jest bowiem rozwiązane zarówno manipulacją mocy trafiającej na koła, jak i odchyleniem kabiny z wykorzystaniem całej masy siłowników oraz czujników. Ten pojazd może więc balansować na dwóch kołach, jeździć po każdej powierzchni, osiągać prędkość do 112 km/h i zasięg rzędu 160 km na jednym ładowaniu, a do tego jest przyjazny dla środowiska, oszczędza miejsce i jest futurystyczny.

Najważniejsze w SHANE jest to, że mimo pięciosobowej kabiny, porusza się on na dwóch kołach połączonych kabiną właśnie, na której tyle znalazł się aerodynamiczny spojler. Niestety nie liczcie na to, że ten pojazd zobaczycie już wkrótce na ulicach, bo jest on aktualnie w czymś w rodzaju fazy koncepcyjnej i nie został jeszcze ogłoszony, jako coś, co trafi finalnie na rynek.

Czytaj też: Jest elektryczny i waży niewiele. W tym rowerze można się zakochać