SpaceX robi porządki na orbicie. Setka satelitów Starlink zostanie sprowadzona na Ziemię

W chwili obecnej ponad Ziemią szybuje dokładnie 5828 satelitów Starlink. To mała, sztuczna konstelacja, która odpowiada za dostarczanie internetu mobilnego wszędzie tam, gdzie są problemy z łącznością. W takiej liczbie maszyn któraś prędzej czy później musi zawieść.
Starlink
Starlink

Działalność SpaceX jest zarazem przez astronomów chwalona, jak i ganiona. Pochwały otrzymuje za loty kosmiczne i misje załogowe, nagany z powodu zaśmiecania nocnego nieba satelitami, które zakłócają obserwacje i pomiary. Z pewnością szybko się to nie zmieni, a póki co nadszedł czas na porządki.

Najstarsze satelity Starlink kończą swoje zadanie

SpaceX poinformował oficjalnie, że w ciągu kolejnych tygodni zostanie przeprowadzone kontrolowane sprowadzenie z orbity setki satelitów Starlink pierwszej generacji. Nie trzeba zatem obawiać się, że pewnego dnia lub nocy coś nagle spadnie z nieba i uderzy, wyrządzając szkody. Jak wyjaśniono, nie ma z nimi żadnego problemu, a zostają wycofane z użytku na skutek wykrycia w nich czynników, które mogłyby spowodować problemy w przyszłości.

Ile czasu zajmuje sprowadzenie setki satelitów? SpaceX szacuje, że na przeprowadzenie całej operacji potrzebne jest sześć miesięcy. Każdy Starlink musi być ściągany niezależnie od pozostałych, co pozwoli na uniknięcie kolizji z innymi obiektami poruszającymi się po niskiej orbicie (poniżej 600 km nad powierzchnią Ziemi). A co z modelami, z którymi utracono łączność? Takie będą po prostu krążyć dopóki nie znajdzie się sposobu ich usunięcia. W tej chwili naliczono takich siedemnaście, a ponieważ ich trajektorie są cały czas kontrolowane, nie ma ryzyka, że wyrządzą szkody.

Starlink

Czytaj też: Ekologiczny wodór w zasięgu ciepła słonecznego. Inżynierowie chcą zrewolucjonizować energetykę

Nie jest to pierwsza operacja tego typu. Jak dotąd ściągnięto już nieba 406 satelitów Starlink, a usunięcie kolejnych nie ma wpływu na jakość połączeń satelitarnych. SpaceX chwali się, że jest w stanie produkować 55 tygodniowo oraz wysyłać na orbitę 200 miesięcznie, a więc może planować usprawnianie swojego systemu. W chwili obecnej pracują prace nad kolejną generacją, które ma wprowadzać bezpośrednią komunikację satelitarną ze smartfonami – czego obecna póki co nie ma.

Podobne plany ma Google, które wspólnie z Vodafone oraz AT&T pracują nad takim rozwiązaniem i ładują olbrzymie kwoty w AST SpaceMobile, które ma stworzyć pierwszy, globalny internet satelitarny.