Kamyczek, który wprawi lawinę w ruch. Snajperzy stali się właśnie jeszcze groźniejsi na wojnie

Snajperzy w dzisiejszych czasach mogą ostrzeliwać wrogów z niesamowitych odległości, ale do tej pory żadna technologia nie mogła uwolnić ich od potrzeby stosowania amunicji smugowej do oceniania tego, gdzie dokładnie lądują strzały. Z nową lunetą od Teledyne FLIR stało się to jednak zbędne.
Kamyczek, który wprawi lawinę w ruch. Snajperzy stali się właśnie jeszcze groźniejsi na wojnie

Teledyne FLIR właśnie odmienił skuteczność snajperów

Firma Teledyne FLIR zaprezentowała swoją nową lunetę termiczną dla snajperów o nazwie ThermoSight HISS-HD, dzięki której ci mogą obserwować własne pociski w locie zarówno w dzień, jak i w nocy na odległościach do 2200 metrów. Dlaczego to taka rewolucja? Bo aktualnie snajperzy działający z ukrycia wykorzystują specjalistyczne bronie z zaawansowanymi urządzeniami optycznymi, ale poza tym ciągle zabierają na misje amunicję smugową, a więc pociski zawierające ładunek zapalający, które są na bieżąco wymieniane z tymi “zwyczajnymi”, aby snajper mógł ocenić, gdzie lądują strzały. Problem w tym, że to, co widzi snajper, widzą też wrogowie.

Czytaj też: Elektryczny pojazd zwiadowczy eLRV na celowniku Armii USA

ThermoSight HISS-HD umożliwia z kolei snajperowi widzenie pocisków na długim dystansie tak efektywnie, jakby były to właśnie pociski smugowe i to nawet w pełnym świetle dziennym. Jest to możliwe za sprawą pomocą czujnika obrazowania z kriochłodzeniem, który obniża jego temperaturę do bardzo niskich wartości, co redukuje szum termiczny i zwiększa rozdzielczość. Co ciekawe, według firmy, to nie jest pierwszy system z taką możliwością, ale jest to pierwszy na polu, który może to robić z tak wysoką rozdzielczością na tak długim dystansie.

W aktualnej wersji HISS-HD waży 2,1 kg i może zostać łatwo zamocowany na każdej standardowej szynie montażowej MIL-STD-1913 Picatinny, a do tego sparowany z różnymi lunetami i systemami broni.