Kingdom Come Deliverance na Switch
Niewydanie przez Warhorse Studios patcha optymalizacyjnego Kingdom Come Deliverance dla PlayStation 5 i Xbox Series to jest skandal. W tę produkcję tak ciężko gra się w trzydziestu klatkach na sekundę, a do tego oprawa graficzna w jakości konsol z poprzedniej generacji po prostu kłuje w oczy, że rozgrywka jest dziś niemożliwa. Na PlayStation 5 tytuł ten działa w 1080p i wahających się 30-31fpsach, a na Xbox Series X – 1440p oraz niestabilnych 30 klatkach.
Czytaj też: Farming Simulator Kids ogłoszone w czasie protestów rolników
Zawsze myślałem, że studio woli się po prostu skupić na drugiej części tej produkcji, o której plotkuje się od lat. Nie tracą czasu na poprzednią grę, bo chcą wydać kolejną odsłonę, racja? Otóż, okazuje się, że nie. Wygląda na to, że Warhorse Studios przeportowało Kingdom Come Deliverance na Nintendo Switch własnymi siłami, bez wsparcia zewnętrznej firmy.
Czytaj też: Lady Gaga wchodzi do Fortnite!
Szczerze, nie potrafię uwierzyć, że to się uda. Tytuł działał tak źle na podstawowym PlayStation 4 i Xbox One, że był po prostu niegrywalny, jeśli nie mieliśmy PS4 Pro lub Xbox One X. Moim zdaniem nie ma żadnych szans, aby ta produkcja płynnie chodziła na jeszcze słabszych podzespołach, szczególnie gdy na ekranie czasem znajdować się będzie bardzo dużo rycerzy. Płynność zapewne nie będzie jedynym problemem. Tytuł na poprzedniej generacji miał trudności z ładowaniem tekstur, a czasem i NPC. Jak się łatwo domyślić, sprawiało to, że niektórych zadań nie dało się ukończyć. Przed zakupem tej wersji szczerze zalecam sprawdzenie testów wydajnościowych. Jeśli w studiu nie pojawili się cudotwórcy optymalizacyjni – to będzie wtopa.