Ale numer – The Times włamał się do OpenAI, aby udowodnić, że OpenAI… kradnie

Co tu się wydarzyło? Ano od zeszłego roku wiele serwisów internetowych zarzuca OpenAI, że nielegalnie wykorzystuje publikowane na ich stronach treści. Sprawa trafiła do sądu i od zimy 2023 roku toczy się proces w tej sprawie. I to właśnie w jego trakcie The Times przyniósł ciekawe dowody.
OpenAI
OpenAI

Prawo nie zawsze nadążą za rozwojem technologii. A mówiąc szczerze, zawsze jest kilka kroków za nim. Doskonałym przykładem sprawa, jaką twórcom ChatGPT wytoczyło wiele stron internetowych. To pierwszy taki przypadek w historii, a to, jaki będzie jego finał, może zadecydować o podobnych wyrokach. Aczkolwiek The Times poprzez swoje dowody sam może mieć problemy…

OpenAI w ogniu krytyki

The Times zarzucił OpenAI używanie płatnych tekstów, jakie są publikowane na stronie serwisu, do trenowania modeli sztucznej inteligencji, w tym ChatGPT-4. Na dowód pokazano w sądzie dokładnie sto przykładów treści, jakie najpierw znalazły się na stronach internetowych magazynu, a następnie zostały użyte w szkoleniu. Oskarżeni bronią się, argumentując, że po pierwsze – mieli dostęp do treści w ramach płatnej subskrypcji, a po drugie – to, na jakich treściach szkoli się LLM jest wyłącznie wewnętrzną sprawą firmy. Powstaje zatem pytanie, skąd The Times ma wiedzę nie tylko o używaniu jego tekstów, ale także konkretnych próbkach?

Opcje mogą być dwie: pierwsza to włamanie się do systemów OpenAI, druga – wykorzystanie przez wynajętych informatyków bugów dających wgląd do wykorzystywanych treści. I OpenAI zarzuca to drugie, czyli wynajęcie specjalistów do zhakowania ChatGPT. The Times nie odpowiedział póki co na oskarżenia.

Czytaj też: Użytkownicy Workspace otrzymają od Google’a dwa dodatkowe plany Gemini. Co oferują użytkownikom?

Co ciekawe, gdy świat poznał ChatGPT-3, The Times był nim wręcz zachwycony. Teraz entuzjazm serwisu znacznie opadł, aczkolwiek czy wynajął hakerów? Skądś materiały zdobył i jak na razie nie chwali się ich źródłem. Dlatego też przebieg postępowania może mocno zaskoczyć i nagle okaże się, że to nie The Times zaskarża OpenAI, a dzieje się odwrotnie.