Apple MacBook Air z M3 doczekał się dwóch kości pamięci masowej
Ciągle śmiesznie, ale przynajmniej szybciej. Apple w swoich laptopach MacBook Air zaliczył dwie wpadki, co zwłaszcza przy tak wysokiej cenie sprzętu razi w oczy, bo umówmy się, że nawet 256-GB pamięci masowej ma sens, kiedy swoją pracę ogranicza się do dokumentów, a dyski sieciowe czy usługi w chmurze są dla kogoś na porządku dziennym.
Apple nadal wprawdzie sprzedaje te “śmieszne” 256-GB wersje MacBooków Air, ale w wersji z układami M3 wreszcie porzuciło jednoukładową konfigurację na rzecz dwóch kości pamięci półprzewodnikowej (ot wlutowanego dysku SSD). Efekt był tego wart.
Czytaj też: Apple w kłopotach. Unia Europejska nakłada na giganta ogromną karę
Nowe modele MacBook Air w wersji z 13- i 15-calowym ekranem, które Apple sprzedaje ze wspomnianymi 256-GB pamięci masowej, wykorzystują teraz nie jedną, a dwie kości pamięci. Efekt? Większy potencjał w zakresie wydajności, bo w grę wchodzi aż 82-procentowa poprawa w operacjach sekwencyjnego odczytu i 33-procentowa poprawa w operacjach zapisu. Apple nie naprawił jednak jednego – ciągle grzejącego się do ponad 100 stopni procesora SoC.