Nie można zaprzeczyć, ze OpenAI znajduje się na czele wyścigu technologicznego w rozwoju sztucznej inteligencji. Wprowadzane przez tą należącą do Microsoftu firmę rozwiązania wyznaczają kierunki, w jakich podążają inni, a model ChatGPT może poszczycić się olbrzymią funkcjonalnością. A będzie jeszcze lepiej!
Co da światu GPT-5? I kiedy?
Podczas tworzenia GPT-5 OpenAI bazuje oczywiście na aktualnym modelu, starając się wprowadzić do niego mnóstwo ulepszeń. Chce także zlikwidować niedoskonałości wypatrzone przez użytkowników, dzięki czemu korzystanie z SI ma być maksymalnie komfortowe. Piąty stabilny Generative Pre-trained Transformer (GPT) powinien pojawić się już w połowie bieżącego roku, zastępując obecnie używaną “czwórkę”.
Rozwój nowej wersji prowadzony jest we współpracy z firmami trzecimi. Wiemy o niej tyle, że będzie umożliwiała jeszcze lepsze przystosowanie do indywidualnych potrzeb użytkowników. Pojawi się także możliwość stosowania zewnętrznych “agentów SI”, którzy będą wyspecjalizowani w wykonywaniu konkretnych zadań. Będzie można korzystać z kilku działających niezależnie od siebie.
Czytaj też: OpenAI chce tworzyć swoje własne procesory. Oczywiście dla potrzeb SI
W chwili obecnej OpenAI trenuje GPT-5, a także testuje go pod względem bezpieczeństwa. Spodziewane jest, że jeszcze na wiosnę wejdzie w fazę beta, a wówczas powinna pojawić się oficjalna data premiery. Może ona nastąpić równy rok po opublikowaniu GPT-4 Turbo, czyli najbardziej zaawansowanego modelu jak do tej pory. Jak podaje nam producent, nowa wersja będzie wstecznie kompatybilna z poprzednikami, ponadto lepiej zrozumie użytkownika nawet, gdy ten poda prompty z błędami (literówki itp.).
Sam Altman, stojący na czele OpenAI, twierdzi mimo to, że GPT-5 i tak będzie słabe… w stosunku do modeli, które pojawią się w przyszłości. Jest zarazem znacznie mocniejsze od GPT-3.5. Można zatem śmiało powiedzieć, że przyszłość rozwoju SI rysuje się w radosnych barwach.