Nic się nie ukryje. Najszybsza kamera na świecie powstaje już od 2014 roku
Inżynierowie nie opracowali byle kamery, bo ich “najszybsza na świecie kamera” może robić zdjęcia z niesamowitą prędkością aż 156,3 biliona klatek na sekundę. To o tyle wielkie osiągnięcie, że konsumenckie aparaty są w stanie nagrywać z częstotliwością kilku tysięcy klatek na sekundę, a nasze smartfony ledwie setek FPS. Specjaliści nie zrobili jednak tego tylko po to, żeby się pochwalić, bo tym osiągnięciem przybliżyli ludzkość jeszcze bliżej do obserwacji w skali nanometrowej, jako że ich kamera podobno może rejestrować wydarzenia, które mają miejsce w dziedzinie femtosekund, czyli bilionowych części sekundy.
Czytaj też: Dzięki Microsoftowi Google Chrome lepiej będzie renderować teksty
Ta innowacyjna kamera bazuje na technologii compressed ultrafast photography (CUP) rozwijanej od 2014 roku, którą rozwinięto do T-CUP i CUSP, podbijając kolejne poziomy FPS. Ledwie cztery lata temu w grę wchodziło 70 bilionów klatek na sekundę, a dziś to już 156,3 biliona, czyli ponad dwa razy więcej. Dzięki temu kamera SCARF (swept-coded aperture real-time femtophotography) może rejestrować nawet fale uderzeniowe przemieszczające się przez materię lub żywe komórki. Samo rejestrowanie nowych ultra szybkich zjawisk może pomóc w poprawie takich dziedzin jak fizyka, biologia, chemia, nauka o materiałach i inżynieria.