Niestety, fałszywe konta i szkodliwi deweloperzy pojawiają się na każdym systemie. Niezależnie od tego, czy mówimy o Windows, Androidzie lub iOS, zawsze może pojawić się ktoś, kto chce zaszkodzić. Gorzej, gdy liczby takich szkodników idą w setki milionów. Znacznie zwiększa to ryzyko wpadnięcia w pułapkę.
Apple nie ma litości dla oszustów
Jak podaje Apple, z powodu podejrzenia o oszustwa usunięto konta 374 mln użytkowników oraz 118 tysięcy deweloperów. I tak widać postęp – w ubiegłym roku skasowano 428 tysięcy kont deweloperskich. Ponadto mechanizmy Apple’a zapobiegły stworzeniu 153 mln fałszywych profili. Profile te służyły do spamowania, manipulowania ocenami, a także innych działań mających na celu wprowadzenie użytkowników w błąd.
Firma z Cupertiono pochwaliła się, że jej mechanizmy w latach 2020-2033 zapobiegły transakcjom na ponad 7 mld dolarów. A co ciekawe – 14 mln transakcji miało pochodzić z kradzionych kart kredytowych. Pozytywne efekty porządków to zasługa zespołu 500 ekspertów, którzy oceniają 132,5 tys. aplikacji tygodniowo. Wspierają się przy tym odpowiednimi narzędziami, które oceniają m.in., jakie aplikacja zbiera dane i co z nimi robi.
Czytaj też: Apple może przegrać z Epic Games na sali sądowej. Z jakiego powodu?
Fałszywe aplikacje mogą należeć do praktycznie każdego gatunku – zaczynając od narzędzi do edytowania zdjęć, kończąc na grach. Choć wydają się całkowicie niewinne, w ich mechanizmach kryją się nieprzyjemne niespodzianki, których działanie może mieć bardzo negatywny efekt. A jako że w zeszłym miesiącu przepisy UE wymogły na Apple dopuszczenie aplikacji spoza App Store, ryzyko dodatkowo wzrosło.
Dlatego zanim pobierzesz i zainstalujesz aplikację, warto poczytać o niej w sieci. Lepiej na zimne dmuchać, niż mocno się sparzyć, prawda?