Ta gra potrzebowała właśnie TEGO. Rewolucja w gameplay’u wyjdzie jej na dobre

Jeśli graliście w nowe odsłony serii Doom, najpewniej brakowało wam jednego – jakiejkolwiek formy obrony, która zawsze sprowadzała się do pozostawania w ruchu. To zmieni się w zapowiedzianym właśnie Doom: The Dark Ages.
Ta gra potrzebowała właśnie TEGO. Rewolucja w gameplay’u wyjdzie jej na dobre

Doom: The Dark Ages raz na zawsze zmieni gameplay

Nowy Doom raz na zawsze zmienił swoją franczyzę w 2016 roku, co ugruntowała odsłona Doom Eternal cztery lata później i wygląda na to, że dokładnie tego samego dokona nowy Doom: The Dark Ages, który zadebiutuje w 2025 roku. Wszystko przez… tarcze oraz wielki kiścień.

Nie będzie to jednak byle jaki zestaw broni rodem ze średniowiecza, a narzędzie do siania zniszczenia na lewo i prawo. Najciekawiej zapowiada się tarcza z obracającym się ostrzem, która nie tylko pozwoli blokować ataki wrogów, ale też przepołowi ich torsy, kiedy zostanie rzucona przez bohatera i nawet powróci do niego, niczym topór Kratosa.

Czytaj też: Na tę grę będziecie czekać do 2025 roku, ale będzie warto

Cała zapowiedź sugeruje, że wcielimy się w Doomslayera “z przeszłości”, kiedy to “był narzędziem bogów”, a nie bohaterem. Poza wspomnianym arsenałem doczekamy się też miotacza czaszek, smoka jako wierzchowca, gigantycznego średniowiecznego mech i nie tylko. Pewne jest, że w dniu premiery Doom: The Dark Ages trafi do