Jeśli nie masz dużych wymagań co do edytora wideo, produkt Microsoftu może być dla Ciebie wręcz idealny. A biorąc pod uwagę fakt, że zyskuje coraz nowsze możliwości, można powiedzieć, że zaspokaja potrzeby większości osób prywatnych. Co nowego wdrożył producent?
Clipchamp coraz lepszy
Pierwsza nowość, czyli usuwanie tła, działa w prosty sposób. Użytkownicy Clipchampa mogą po prostu kliknąć prawym przyciskiem myszy dowolny obraz w edytorze, a następnie wybrać opcję “Usuń tło z menu”, aby je usunąć to tło. A da się je także podmienić. Możesz nałożyć dowolny wybrany film lub obraz, aby uzyskać zupełnie nowy wygląd całości – w tym celu dodajesz poniżej kolejny wiersz ścieżki. Możesz także zastosować usuwanie tła obrazu do obrazów z obiektami na pierwszym planie, aby utworzyć własne naklejki.
Druga nowa funkcja, która jest teraz dostępna w edytorze Clipchamp, to tłumienie hałasu. Czasami możesz nagrać film z szumem w tle, którego nie chcesz potem mieć w gotowym klipie. W takim przypadku możesz przejść do zakładki
Audio Clipchamp i kliknąć na nową opcję – Tłumienie szumów. Edytor powinien automatycznie pozbyć się tego szumu z tła.
Czytaj też: Microsoft ma powody do zadowolenia. Edge zbliża się do 14% udziału w rynku
Chociaż te dwie nowe funkcje są już udostępniane na kontach służbowych i osobistych Clipchamp, nie wiadomo, kiedy zostaną dodane do kont edukacyjnych. A w przyszłości pojawi się także obsługa generatywnej sztucznej inteligencji – Copilota. Będzie można zlecić mu montaż filmu, znalezienie dla niego odpowiedniego podkładu muzycznego czy wdrożenie przejść. Zapowiada się nieźle i na pewno aplikacja sporo na tym zyska.