Qualcomm niespodziewanie dodaje nowy układ Snapdragon X do swojej oferty. Co o nim wiemy?

Qualcomm po cichu wprowadził nową jednostkę do rodziny procesorów Snapdragon X. To dobra informacja, ponieważ dzięki temu będzie możliwe produkowanie maszyn Copilot+ w niższej cenie. W chwili obecnej taki zakup to minimum 4 tys. złotych. A co wiemy o tym układzie?
Qualcomm niespodziewanie dodaje nowy układ Snapdragon X do swojej oferty. Co o nim wiemy?

Qualcomm to producent, który odpowiada za pojawienie się nowej kategorii urządzeń. Maszyny Copilot+ korzystają z lokalnego SI, do czego wymagają NPU, a więc układu odpowiedzialnego za jej obsługę i wdrażane na różnych polach eksploatacji. Moc obliczeniowa ich procesorów wynosi minimum 40 TOPS. Nowy układ ma spełniać wszystkie warunki.

Snapdragon X – nowa wersja Plus?

Nowy Snapdragon X to prawdopodobnie odświeżona wersja modelu Snapdragon X Plus. Ma on nazwę kodową X1P-42-100 i jest pierwszym ośmiordzeniowcem w rodzinie. Mniejsza liczba rdzeni oznacza mniejsza pamięć podręczną oraz niższe o 200 MHz taktowanie przy wielu wątkach. Niższa jest również moc wyjściowa. Używany obecnie układ Plus może poszczycić się 3,8 TFLOPS, podczas gdy nowy ma 1,7 TFLOPS. Taka różnica będzie wyraźnie widoczna w trakcie zadań wymagających dużej wydajności graficznej, więc nie należy oczekiwać, że ten procesor poradzi sobie bardzo dobrze z najnowszymi grami PC.

Jeśli chodzi o układ NPU, ma on 45 TOPS, czyli tyle samo, co dwa poprzednie układy. Obsługuje także pamięć LPDDR5X przy 8448 MT/S. Czyli mówiąc ogólnie – będzie takim budżetowym procesorem, który da możliwości związane z SI, ale cudów nie ma się co po nim spodziewać. Wydajnościowo do Plusa i Elite na pewno mu daleko.

Czytaj też: Snapdragon X na Linuxie? Jak najbardziej!

Póki co tylko Asus zadeklarował dwa modele z nowym procesorem Snapdragon X Plus X1P-42-100, ale na pewno dołączą do niego kolejni producenci. Qualcomm z pewnością odczuwa presję ze strony Intela i AMD w związku z ich nadchodzącymi procesorami obsługującymi sztuczną inteligencję, a taka rywalizacja oznacza także większą konkurencję cenową, co będzie pozytywne zarówno dla rynku, jak i samych użytkowników.