Nie mam do tego głowy, czyli recenzja komiksu Wiedźmin. Dzikie zwierzęta. Tom 8

Na półki sklepowe wjechała nie tylko nowa książka Andrzeja Sapkowskiego, której recenzję bez spojlerów przeczytacie tutaj, ale też nowy komiks – ósmy już tom serii wydawanej od kilku lat. Tym jednak razem Wiedźmin. Dzikie zwierzęta. Tom 8 nieco mnie rozczarował.
Nie mam do tego głowy, czyli recenzja komiksu Wiedźmin. Dzikie zwierzęta. Tom 8

Recenzja komiksu Wiedźmin. Dzikie zwierzęta. Tom 8

Dawno nie czytałem tak skondensowanego komiksu. Wiedźmin. Dzikie zwierzęta. Tom 8 sprawia wrażenie, jakby był pierwotnie przynajmniej dwa razy dłuższy, rozwijał wątki, które rozwinięcia wymagały i przede wszystkim kończył się tak, aby nie wywoływać w głowie czytelnika jednego wielkiego “wtf?”. Jest to na pewno unikatowy komiks w całej serii, ale choć sam wręcz dorastałem z Geraltem i znam go na wylot, to wiele wątków tej opowieści wyprowadziło mnie na manowce. Albo czegoś nie zrozumiałem, albo przesłanie spod pióra Bartosza Sztybora ominęło mnie, jak udana mutacja ominęła Geralta. Nawet komiksowa forma nie tłumaczy tak szybkiego tempa ewidentnie “pociętej” historii, która doczekała się wręcz fenomenalnych filarów, ale za to lakonicznego rozwinięcia i zawiązania.

Czytaj też: Ballada o dwóch wilkach to wiedźmiński komiks, który musisz przeczytać

Jeśli pokochaliście całą sagę, to opowiadania z Geraltem w roli głównej zapewne rozkochały was na zabój. Krótkie, treściwe, pełne wartkiej akcji, od której trudno się oderwać i pozwalające poznać nowe oblicze Białego Wilka. Kiedy debiutowały, były istną krynicą wiedzy na temat aktualnie jednego z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów dzieł fantasy na świecie. Wiedźmińskie opowiadania są po dziś dzień fenomenalną lekturą i miałem ogromną nadzieję, że to samo będę w stanie powiedzieć o każdym komiksie, ale… no cóż. Nie jestem w stanie, a Wiedźmin. Dzikie zwierzęta. Tom 8 niestety nie wywiera takiego wrażenia, jak poprzednie dwa tomy, które moim skromnym zdaniem były najlepsze z całej serii. Pozostawiały bowiem w czytelniku ten charakterystyczny dla wiedźmińskich opowieści nastrój zbudowany na brutalnej beznadziei świata oraz rozterkach Geralta, który pragnie żyć zgodnie z wymyślonym kodeksem.