Jak wyglądałoby Twoje życie, gdybyś codziennie udawał kogoś innego, a podejmowane decyzje były kwestią życia i śmierci – dosłownie? Christopher Chance, tytułowy Człowiek Cel, zna odpowiedź aż za dobrze. Jednak w komiksie autorstwa Toma Kinga i Grega Smallwooda ta pewność siebie zaczyna się kruszyć. Gdy zostaje otruty podczas jednej ze swoich misji, zegar zaczyna tykać: ma tylko 12 dni, by odkryć, kto stoi za zamachem. W tle – spiski, moralne dylematy, i noir pełną gębą. “Człowiek Cel” to znakomity komiks, który ukazał się na polskim rynku dzięki wydawnictwu Egmont.
“Człowiek Cel” – recenzja komiksu
“Człowiek Cel” opowiada historię Christophera Chance’a, specjalisty od ochrony VIP-ów, który wciela się w swoich klientów, by przejmować na siebie zagrożenia. Chance to mistrz kamuflażu – człowiek, który żyje cudzymi życiami, podejmując ogromne ryzyko, by jego klienci mogli spać spokojnie. Gdy przyjmuje zlecenie od Lexa Luthora, by ochronić go przed zamachem, sprawy przybierają nieoczekiwany obrót. Podczas akcji Chance zostaje otruty i szybko odkrywa, że trucizna nie była przeznaczona dla niego, a dla Luthora. Ma zaledwie dwanaście dni życia, by rozwiązać zagadkę – kto i dlaczego chciał zabić najbardziej znienawidzonego człowieka na świecie?


W poszukiwaniu odpowiedzi Chance zagłębia się w świat Międzynarodowej Ligi Sprawiedliwości – grupy bohaterów, którzy również mogli mieć powody, by chcieć pozbyć się Luthora. Śledztwo szybko przeradza się w moralną rozgrywkę pełną zdrad, spisków i fałszu, a sam Chance zmuszony jest zmierzyć się z własnym strachem przed śmiercią. W miarę upływu dni odkrywa, że nawet najwięksi bohaterowie mogą mieć mroczne sekrety, a granica między dobrem a złem bywa niebezpiecznie cienka. Przy okazji nawiązuje romans z jedną z bohaterek DC – Zatanną – co dodaje całej historii osobistego dramatyzmu.

Za oprawę graficzną “Człowieka Celu” odpowiada Greg Smallwood – artysta, którego styl można nazwać mariażem klasycznego noir z retro estetyką lat 60. Każda strona tego komiksu wygląda jak przemyślana plansza filmowa: od kadrowania po subtelne efekty świetlne i przygaszone, ale nasycone kolory. Smallwood idealnie oddaje klimat thrillera noir – od eleganckich biur w stylu “Mad Men” po duszne, mroczne zakamarki, w których rodzą się intrygi.


Co więcej, Smallwood wplata w rysunki subtelne szczegóły, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka, a mają znaczenie dla fabuły. Wystarczy przyjrzeć się emocjom na twarzy Chance’a – widzimy tu więcej niż tylko klasyczną pokerową maskę bohatera noir. To mieszanka strachu, determinacji i rezygnacji, która wzbogaca postać o psychologiczną głębię.
Czytaj też: Legenda samuraja w futurystycznym chaosie. Recenzja komiksu “Ronin”
Scenariusz napisał Tom King, którego czytelnicy DC znają z takich dzieł jak “Vision” czy “Mister Miracle”. King ma unikalny dar łączenia emocjonalnej introspekcji z wartką akcją. “Człowiek Cel” nie jest tylko historią o próbie rozwikłania kryminalnej zagadki – to opowieść o człowieku stojącym w obliczu nieuniknionego końca. Chance wie, że śmierć jest bliska, ale to nie ona najbardziej go przeraża. Prawdziwy dramat rodzi się z pytań o sens życia, jakie prowadził, i czy jego poświęcenie miało jakąkolwiek wartość.

King zgrabnie buduje napięcie, wprowadzając co rusz nowe postacie, a każda z nich może być potencjalnym zabójcą. Relacje między bohaterami są pełne napięcia, a dialogi – cięte, precyzyjne i emocjonalnie naładowane. “Człowiek Cel” to coś więcej niż typowy kryminał czy opowieść o bohaterach. To historia, która zadaje pytania: kim jesteśmy, gdy nasze życie toczy się w cieniu maski? Chance, udając swoich klientów, zatraca granicę między sobą a rolami, które odgrywa. Czy jesteśmy sumą swoich czynów, czy ich intencją?

King wprowadza tu niemal egzystencjalne rozważania à la Sartre – o wolności, odpowiedzialności i absurdzie życia. Jednocześnie w tle toczy się gra pełna zdrad, fałszu i brutalnej prawdy o ludzkiej naturze, co przypomina najlepsze dzieła kina noir, jak “Podwójne ubezpieczenie” z 1944 r. czy “Chinatown” z 1974 r.
To nie jest kolejny banalny komiks o superbohaterach. “Człowiek Cel” jest jak mocny drink – intensywny, stylowy i z głębokim finiszem. Jeśli szukasz lektury, która połączy wartką akcję z głębszymi refleksjami, to jest strzał w dziesiątkę.