Duńskie Ministerstwo Cyfryzacji wymienia pakiet Microsoft Office
Jak napisałem na wstępie, próba zmian systemu i uniezależnienia się od wielkiej firmy trwa już w najlepsze. Według duńskiej gazety Politiken, około połowa Ministerstwa Spraw Cyfrowych zostanie przeniesiona z powodu pragnienia większej suwerenności cyfrowej. A co ciekawe, nie jest to odosobniony przypadek, ale o tym na koniec.
Czytaj też: Microsoft z AMD szykują dla nas rewolucję w nadchodzących konsolach
Nie chodzi o izolację ani cyfrowy nacjonalizm… Ale nigdy nie możemy uzależnić się od tak niewielu podmiotów do tego stopnia, byśmy nie mogli już swobodnie działać. Zbyt wiele publicznej infrastruktury cyfrowej jest obecnie powiązanych z bardzo niewielką liczbą zagranicznych dostawców. To czyni nas wrażliwymi — powiedziała duńska minister ds. cyfryzacji, Caroline Stage Olsen, w wiadomości na LinkedIn przetłumaczonej przez Windows Central.
Czytaj też: WhatsApp z planami monetyzacji
Podobna sytuacja miała miejsce w kwietniu 2024 roku, kiedy niemiecki land Szlezwik-Holsztyn podjął decyzję o całkowitej rezygnacji z systemu Windows oraz pakietu Microsoft Office w urzędach. Zmiana ta miała objąć aż 30 tysięcy pracowników administracji. Tłumacząc to, Minister ds. cyfryzacji, Dirk Schrödter, otwarcie stwierdził, że land dąży do cyfrowej suwerenności, której nie może zapewnić zamknięte oprogramowanie, takie jak Windows.
Czytaj też: Możliwe, że na dyski SSD PCIe 6.0 trzeba będzie długo poczekać
Może i Polska w pewnym momencie stwierdzi, że ze względu na bezpieczeństwo państwa zmieni na początek jakąś część administracji narodowej z Windowsa na Linuxa.
