Duńskie ministerstwo rezygnuje z pakietu Microsoft Office 

Zakończenie wsparcia Windowsa 10 już 14 października bieżącego roku wywołało wiele pytań w kontekście monopolu na system operacyjny przez Microsoft. Było to głównie podyktowane wyższymi wymaganiami dla sprzętów komputerowych, których obecnie szacuje się, że nie jest w stanie udźwignąć około 240 milionów urządzeń. Dodatkowo, dzięki takiemu zagraniu giganta z Redmond, Linux i LibreOffice stały się ważniejsze w kwestii pokazania alternatyw dla systemów Microsoft całemu światu. Dodatkowo, dla tych dwóch głośnych konkurentów został stworzony ruch End-of-Life, czyli EoL, którego celem jest uświadomienie reszty o alternatywach, które są bezpieczniejsze i tańsze.
Duńskie ministerstwo rezygnuje z pakietu Microsoft Office 

Duńskie Ministerstwo Cyfryzacji wymienia pakiet Microsoft Office 

Jak napisałem na wstępie, próba zmian systemu i uniezależnienia się od wielkiej firmy trwa już w najlepsze. Według duńskiej gazety Politiken, około połowa Ministerstwa Spraw Cyfrowych zostanie przeniesiona z powodu pragnienia większej suwerenności cyfrowej. A co ciekawe, nie jest to odosobniony przypadek, ale o tym na koniec. 

Czytaj też: Microsoft z AMD szykują dla nas rewolucję w nadchodzących konsolach 

Nie chodzi o izolację ani cyfrowy nacjonalizm… Ale nigdy nie możemy uzależnić się od tak niewielu podmiotów do tego stopnia, byśmy nie mogli już swobodnie działać. Zbyt wiele publicznej infrastruktury cyfrowej jest obecnie powiązanych z bardzo niewielką liczbą zagranicznych dostawców. To czyni nas wrażliwymi — powiedziała duńska minister ds. cyfryzacji, Caroline Stage Olsen, w wiadomości na LinkedIn przetłumaczonej przez Windows Central

Czytaj też: WhatsApp z planami monetyzacji 

Podobna sytuacja miała miejsce w kwietniu 2024 roku, kiedy niemiecki land Szlezwik-Holsztyn podjął decyzję o całkowitej rezygnacji z systemu Windows oraz pakietu Microsoft Office w urzędach. Zmiana ta miała objąć aż 30 tysięcy pracowników administracji. Tłumacząc to, Minister ds. cyfryzacji, Dirk Schrödter, otwarcie stwierdził, że land dąży do cyfrowej suwerenności, której nie może zapewnić zamknięte oprogramowanie, takie jak Windows.

Czytaj też: Możliwe, że na dyski SSD PCIe 6.0 trzeba będzie długo poczekać 

Może i Polska w pewnym momencie stwierdzi, że ze względu na bezpieczeństwo państwa zmieni na początek jakąś część administracji narodowej z Windowsa na Linuxa.