Samolot solarny wzniósł się powyżej 9500 metrów. To najwyższy lot tego typu w historii

Jeden krótki lot właśnie zmienił historię lotnictwa. Samolot solarny wzniósł się na wysokość powyżej 9500 metrów. Pobił rekord ustanowiony 15 lat temu.
solarstratos podczas lotu testowego

SolarStratos podczas lotu testowego. Źródło: SolarStratos

Na początek warto uzmysłowić sobie, o jakiej wysokości mówimy. 9500 metrów to już wysokość przelotowa odrzutowych samolotów pasażerskich typu Boeing 737 i Airbus A320. Tym razem jednak wleciała tam malutka maszyna, która nie miała na pokładzie ani grama paliwa – samolot solarny SolarStratos. Ten lot był wyzwaniem dla wytrzymałości konstrukcji i wydajności energetycznej, ale też przesunął granice wyobraźni o lotnictwie przyszłości.

Samolot solarny, który podniósł poprzeczkę

Tego wyjątkowego wyczynu dokonał Szwajcar Raphael Domjan. Wystartował z lotniska Sion i poprowadził swoją maszynę w rejony, gdzie powietrze staje się wyjątkowo rzadkie. Całą operacja zajęła około 5 godzin. Samolot solarny ze Szwajcarii wzniósł się na imponującą wysokość aż 9521 metrów, przebijając dotychczasowy rekord. Pozycję lidera od 15 lat zajmował projekt Solar Impulse. Kluczem okazało się mistrzowskie wykorzystanie naturalnych termików – prądów ciepłego powietrza, które pozwoliły oszczędzać energię zmagazynowaną w bateriach.

Czytaj też: Dron podwodny, którym można sterować z innego kontynentu. XV-Excalibur zmieni oblicze zwiadu

Dla Domjana obecny sukces to jedynie przystanek w drodze do znacznie ambitniejszego celu. Pilot zamierza dotrzeć do stratosfery, która w warunkach szwajcarskich zaczyna się około 12 000 metrów. Dane z historycznego lotu trafiły już do Światowej Federacji Sportów Lotniczych (FAI), która zweryfikuje, czy wszystko przebiegło zgodnie z międzynarodowymi standardami. Rygor podczas prób jest bezwzględny: baterie muszą ładować się wyłącznie z promieni słonecznych, a po lądowaniu rezerwa energii nie może spaść poniżej 16 proc.

Warto dodać, że Szwajcar nie po raz pierwszy udowadnia praktyczność zielonych technologii. W 2012 roku jako pierwszy człowiek opłynął glob łodzią zasilaną wyłącznie energią słoneczną.

samolot solarny solarstratos wzniósł się nad alpami
Widok z kokpitu SolarStratos nad Alpami. Źródło: SolarStratos

Malutki SolarStratos minął się z kolosem

Konstrukcja jednopłatowca to studium lekkości i efektywności. Dzięki kadłubowi z włókna węglowego, rozpiętości skrzydeł wynoszącej niemal 25 metrów i 22 metrom kwadratowym paneli słonecznych o wysokiej wydajności, maszyna jest w stanie zgromadzić wystarczającą energię dla swoich potrzeb.

Czytaj też: Zaparkowałem rower, a on zaczął ładować się sam. Magia? Nie – Tiler Compact

Symbolicznego wymiaru lotowi dodaje fakt, że SolarStratos minął się z komercyjnym samolotem pasażerskim. To przypadkowe spotkanie na niebie unaoczniło, jak blisko jest przyszłość, w której maszyny zasilane z odnawialnych źródeł energii dzielą przestrzeń z konwencjonalnymi samolotami pasażerskimi. Jednak droga do komercyjnego lotnictwa solarnego jest jeszcze daleka. Nie zmienia to faktu, że technologia wciąż boryka się z ograniczeniami – głównie w kwestii magazynowania energii i zależności od warunków pogodowych.