W środowisku deweloperskim krążą pogłoski, że firma z Redmond pracuje nad wprowadzeniem funkcji wyszukiwania do PowerToys. To dość zaskakujące, że tak podstawowe narzędzie nie zostało dodane wcześniej, zwłaszcza że obecnie pakiet oferuje aż 28 różnych modułów dla użytkowników Windows 10 i 11. Najnowsza wersja 0.93 przyniosła co prawda odświeżony pulpit nawigacyjny, który ułatwia zarządzanie dostępnymi opcjami, ale to wciąż za mało wobec rosnącej złożoności całego pakietu.
Brak wyszukiwarki staje się szczególnie dotkliwy, gdy porównamy PowerToys z natywną aplikacją Ustawienia w Windows 11, która dysponuje całkiem solidną wyszukiwarką. To tym bardziej dziwne, że Microsoft powinien doskonale wiedzieć, jak ważna jest sprawna nawigacja po interfejsie.
Na platformie GitHub pojawiła się jednak prośba o scalenie zmian oznaczona etykietą “In for 0.94”, która sugeruje dodanie dedykowanego paska wyszukiwania. Nowa funkcja miałaby umożliwić szybkie znajdowanie modułów, konkretnych ustawień i innych elementów interfejsu. Trzeba jednak zachować zdrowy sceptycyzm – podobne zapowiedzi nie zawsze materializują się w najbliższej wersji, a Microsoft ma zwyczaj wydawania większych aktualizacji PowerToys co miesiąc, przeplatanych mniejszymi poprawkami.
Warto pamiętać, że PowerToys to projekt open source, co oznacza, że każdy programista może zgłaszać sugestie ulepszeń i aktywnie uczestniczyć w rozwoju narzędzia. Microsoft faktycznie wspiera takie zaangażowanie, oferując programy dla początkujących deweloperów chcących wnieść swój wkład do projektu.
Popularność PowerToys na GitHubie jest imponująca – projekt zdobył już ponad 123 tysiące gwiazdek, co plasuje go wśród najchętniej obserwowanych repozytoriów Microsoftu. Dla porównania, Visual Studio Code ma 176 tysięcy gwiazdek, TypeScript – 106 tysięcy, a Windows Terminal – 99,3 tysiąca. Firma prowadzi na GitHubie łącznie 7025 repozytoriów, z czego wiele zostało zaktualizowanych właśnie dzisiaj, co pokazuje skalę jej zaangażowania w rozwój oprogramowania open source, obejmującego nie tylko narzędzia systemowe, ale także projekty związane z uczeniem maszynowym i sztuczną inteligencją.
Czytaj też: Kagi to alternatywa dla Google bez reklam i śledzenia. Za to warto zapłacić
Dodanie funkcji wyszukiwania do PowerToys wydaje się naturalnym i wręcz koniecznym krokiem w rozwoju tego narzędzia. Przy stale rosnącej liczbie dostępnych modułów i opcji konfiguracyjnych, użytkownicy potrzebują szybkiego sposobu na odnalezienie konkretnych funkcji bez żmudnego przeglądania wszystkich sekcji interfejsu. Ciekawe tylko, dlaczego Microsoft potrzebował aż tyle czasu, by zorientować się, że tej funkcji brakuje.
