Huawei Mate XTs. Nowy składany smartfon zaskakuje ceną i specyfikacją
Spotkanie z nowym modelem zaplanowano na 4 września 2025 roku. Start o 14:30 czasu pekińskiego sugeruje, że producent liczy na globalne zainteresowanie. To już drugie urządzenie marki z podwójnie składanym ekranem, choć trudno jeszcze ocenić, czy ta technologia stanie się standardem, czy raczej niszowym rozwiązaniem. Pod względem wizualnym Huawei stawia na minimalistyczną elegancję. Biała i purpurowo-karmazynowa wersja kolorystyczna to bezpieczny wybór, który jednak może nie odpowiadać wszystkim gustom.

Kluczową nowością w tym modelu ma być ulepszony mechanizm składania o nazwie Tiangong Hinge System. Producent obiecuje większą trwałość i precyzję, co brzmi zachęcająco, choć warto zachować zdrowy sceptycyzm – podobne deklaracje towarzyszyły już wielu składanym urządzeniom. Jeśli chodzi o wydajność, Mate XTs ma korzystać z procesora Kirin 9020, znanego z linii Pura 80. Układ 1+3+4 rdzeni z grafiką Maleoon 920 teoretycznie zapewni płynność działania, ale prawdziwy test nastąpi dopiero przy codziennym użytkowaniu. Ciekawostką jest wsparcie dla łączności satelitarnej – funkcja coraz popularniejsza, ale dla nas to raczej bez znaczenia, bo tego typu rozwiązania działają jedynie w Chinach.
Czytaj też: Google Quick Share na iPhone’ach? To może być rewolucja w udostępnianiu plików między platformami
System aparatów wygląda imponująco na papierze. Główny sensor 50 Mpix ze zmienną przysłoną i technologia Red Maple true colour imaging mają zapewniać naturalne kolory. Peryskopowy teleobiektyw to mile widziany dodatek, który powinien poprawić możliwości przybliżenia. Huawei Mate XTs zapewni też kompatybilność z rysikiem, co wpłynie na wielozadaniowość i poszerzy jego funkcjonalność.
Czytaj też: Samsung Galaxy S25 FE pojawia się w sieci. Sklep ujawnił pełną specyfikację przed premierą
Największym zaskoczeniem może być strategia cenowa. Przewidywana cena startowa około 15 000 juanów (około 8200 złotych) to spadek o niemal 5000 juanów (około 2569 zł) względem poprzednika. Taka różnica jest znacząca i może przekonać część niezdecydowanych. Analitycy przewidują sprzedaż na poziomie miliona sztuk, co byłoby dobrym wynikiem jak na ten segment rynku. Trzeba jednak pamiętać, że dynamicznie rozwijający się rynek składanych urządzeń przyciąga coraz więcej konkurentów, choć jak na razie żadna inna firma nie zdecydowała się na masową produkcję takiego modelu i zapewne jeszcze trochę czasu minie, zanim rywale podejmą takie ryzyko.
