Kolejną istotną kwestią jest zakres tego wsparcia. Firefox pozostaje jedyną główną przeglądarką otrzymującą aktualizacje bezpieczeństwa dla Windows 7, 8 i 8.1, co w praktyce oznacza, że miliony użytkowników na całym świecie mogą czuć się względnie bezpieczniej w sieci. Microsoft zakończył wsparcie dla tych systemów już w styczniu 2023 roku, pozostawiając użytkowników na pastwę losu.
Przechodząc do konkretów, wsparcie dla Firefox ESR 115 zostanie przedłużone do marca 2026 roku, ale wyłącznie dla systemów Windows 7-8.1 oraz macOS 10.12-10.14. Standardowe wsparcie dla tej gałęzi przeglądarki miało zakończyć się już 16 września 2025 roku, jednak firma zdecydowała się na kolejną prolongatę. To już trzecie z rzędu przedłużenie, co sugeruje, że Mozilla traktuje tę sprawę poważnie, choć niekoniecznie z entuzjazmem.
Warto też zwrócić uwagę, że decyzja nie jest ostateczna. Mozilla planuje ponowną ocenę sytuacji w lutym 2026 roku, co oznacza, że użytkownicy starszych systemów wciąż żyją w niepewności. Tymczasem dla nowszych systemów operacyjnych Mozilla wprowadza już kolejne wersje ESR. Obecnie dostępne są wersje 128.14.0 dla starej gałęzi oraz 140.2.0 dla nowej, z planami wprowadzenia ESR 153 w lipcu 2026 roku.
Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że utrzymanie wsparcia dla Windows 7 nie jest ani tanie, ani proste. Inżynierowie Mozilli przyznają, że wspieranie systemów o znikomym udziale w rynku staje się coraz bardziej problematyczne ze względu na naturalne rozbieżności w kodzie, które narastają z czasem. To trochę jak naprawianie starego samochodu – części są trudno dostępne, a koszty utrzymania rosną.
Pomimo tych trudności, Firefox wciąż ma wystarczająco dużo użytkowników Windows 7, aby uzasadnić koszty przenoszenia aktualizacji bezpieczeństwa do starszej wersji ESR 115. To dobitnie pokazuje, że mimo spadającego udziału rynkowego, liczba osób korzystających z przestarzałych systemów pozostaje znacząca. W mojej opinii, to zarówno smutne, jak i niepokojące, że tak wiele osób nadal korzysta z niebezpiecznych systemów.
Sytuacja może się dodatkowo skomplikować, gdy Microsoft zakończy wsparcie dla Windows 10 w październiku 2025 roku. Wówczas Mozilla stanie przed jeszcze większym dylematem – czy przedłużyć wsparcie także dla tej platformy? To pytanie, na które odpowiedź poznamy dopiero za jakiś czas.
Decyzja Mozilli wyraźnie kontrastuje z podejściem innych producentów przeglądarek. Google Chrome, Microsoft Edge czy Opera już dawno zakończyły wsparcie dla Windows 7 i 8, pozostawiając użytkowników tych systemów bez dostępu do najnowszych funkcji bezpieczeństwa. Firefox ESR 115 otrzymuje regularne aktualizacje bezpieczeństwa, które są kluczowe dla ochrony przed nowymi zagrożeniami internetowymi.
Dla użytkowników, którzy z różnych powodów nie mogą lub nie chcą aktualizować swoich systemów operacyjnych, Mozilla oferuje jedyną realną alternatywę do bezpiecznego przeglądania internetu. Przedłużenie wsparcia do marca 2026 roku daje im dodatkowe pół roku na podjęcie decyzji o ewentualnej migracji do nowszych systemów. Mozilla jasno komunikuje jednak, że to może być ostatnie przedłużenie – ostateczna decyzja zapadnie na początku przyszłego roku.
Czytaj też: Mozilla pozbywa się kolejnych rozszerzeń z Firefoxa
Patrząc na tę sytuację z perspektywy, można odnieść wrażenie, że Mozilla gra w grę, która niekoniecznie jest opłacalna, ale z pewnością jest słuszna z punktu widzenia bezpieczeństwa użytkowników. To swoiste zabezpieczenie dla tych, którzy z różnych przyczyn utknęli w technologicznej przeszłości. Choć osobiście uważam, że ciągłe przedłużanie wsparcia dla przestarzałych systemów to walka z wiatrakami, to doceniam gest Mozilli. To pokazuje, że nawet w świecie zdominowanym przez komercję, ktoś jeszcze pamięta o odpowiedzialności wobec użytkowników.
